https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Deszczowa frekwencja

Marietta Chojnacka
Państwo Irena i Władysław Wojciechowscy  głosowali w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych  nr 1 przy Kościerskiej. Przyszli ze swoją córką  Martynką. - Nam odpowiada Liga Polskich  Rodzin - powiedzieli "Gazecie". Będziemy  głosowali także na burmistrza z tego  ugrupowania, czyli na Macieja Walkowskiego.
Państwo Irena i Władysław Wojciechowscy głosowali w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 przy Kościerskiej. Przyszli ze swoją córką Martynką. - Nam odpowiada Liga Polskich Rodzin - powiedzieli "Gazecie". Będziemy głosowali także na burmistrza z tego ugrupowania, czyli na Macieja Walkowskiego. Aleksander Knitter
W południe frekwencja w 22 lokalach wyborczych wynosiła zaledwie 8 proc. Około 16.30 już 30 proc., ale ze względu na deszczową aurę zmian już nikt się nie spodziewał. Z naszego rozeznania w lokalach wyborczych wynika, że Arseniusz Finster będzie nadal rządzić Chojnicami.

     WYBORY SAMORZĄDOWE
     10 tysięcy do urn
     
Przypomnijmy do 21-osobowej Rady Miejskiej kandydowało 198 osób. Uprawnionych do głosowania było 30 747 chojniczan. Około 16.30 do urn poszło niecałe 10 tysięcy. Najlepszą frekwencją - 35 proc. - mogli się pochwalić w lokalu "siódemki" na os. Bytowskim. - Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów - _zapewnia odpowiedzialny za wybory z ramienia magistratu Robert Wajlonis
     
Ze 198. kandydatów chojniczanie wybrali 21-osobową. Radę Miejską. Wczoraj wybieraliśmy też radnych powiatowych i reprezentanta do Sejmiku Wojewódzkiego, a co najważniejsze - po raz pierwszy bezpośrednio burmistrza.
     Finster górą
     
W "Wyborach z Pomorską" Czytelnicy zdecydowanie poparli dotychczasowego burmistrza Arseniusza Finstera. Wczoraj nasze przewidywania potwierdziły się, bo Finster najprawdopodobniej zwyciężył obu konkurentów - Andrzeja Górnowicza z Wyborczego Forum Samorządowego i Macieja Walkowskiego z Ligi Polskich Rodzin.
     Swojego skontroluję
     
Pytani o swoje sympatie wyborcze i opinie o wyborach nie kryli zadowolenia, że wreszcie mają wpływ na to, kto zostanie burmistrzem.
- Jak wybiorę sobie burmistrza, to potem będę go kontrolować i najwyżej za cztery lata, jak mi się nie spodoba, co robił, zagłosuję na innego - twierdziła chojniczanka. - Szkoda tylko, że w Chojnicach aż 21 radnych mamy mieć. Wystarczyłoby po jednym z każdego samorządu czy okręgu wyborczego, bo tą są darmozjady.
      Partyjniactwo
     
- Wybory w tym roku są bardziej skomplikowane i uważam, że cechuje je partyjniactwo - powiedział "Pomorskiej" chojniczanin głosujący w lokalu wyborczym w SP nr 5. - Miałem tam swoją kandydatkę na radną na dalekiej pozycji. Niestety, startowała ona z listy SLD, a im nie chcę dać głosu. Powinno być tak jak w gminach do 20 tysięcy mieszkańców - głosujemy na osobę, a nie na partię. Moja faworytka nikomu nie kojarzy się z SLD, ale może do rady nie wejść. Dołoży jedynie punktów betonowi z góry listy. Dlatego miałem taki dylemat, czy na nią głosować. Jak zdecydowałem, nie powiem, bo mam prawo do tajemnicy.
     _

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska