"Dziś w nocy nieznani sprawcy zdewastowali filie biura poselsko-senatorskiego, które mam wspólnie z senatorem Andrzejem Mioduszewskim w Wąbrzeźnie i Golubiu-Dobrzyniu" - wczoraj na swoim profilu na Facebooku poinformował poseł PiS Krzysztof Czabański.
Informując o tym, ogólnopolskie media używają słów dewastacja, zdemolowanie biur itp.
Zdewastowane biura PiS w regionie. Poseł Schreiber: to wandalizm polityczny! [zdjęcia]
Na czym polegała "dewastacja", o której napisał poseł Czabański? Na wykonaniu sprejem napisów "PZPR" na drzwiach prowadzących m.in. do biura poselskiego oraz napisów "Czas na sąd ostateczny" na chodnikach przed drzwiami do budynku.
Do biur PiS nikt się nie włamał
Jak ustaliła "Gazeta Pomorska", do wnętrz budynków ani samych biur parlamentarzystów w Wąbrzeźnie ani Golubiu-Dobrzyniu nikt się nie włamał, ani do nich nie wszedł. Tym bardziej nie zdemolował ani nie zdewastował ich wnętrz.
Policjanci przejrzeli nagrania monitoringu i ustali kto wykonał napisy na drzwiach i chodniku w Wąbrzeźnie. Podejrzaną o to 49-letnią kobietę z Warszawy zatrzymali w wypoczynkowej miejscowości Zbiczno w powiecie brodnickim.
Podejrzana usłyszała zarzut
49-latce postawiono zarzut propagowania ustroju totalitarnego - w tym wypadku komunizmu - ponieważ za taki czyn uznano napisanie skrótu "PZPR" na szklanych drzwiach, prowadzących m.in. do biura polityków PiS. Grozi za to grzywna lub pozbawienie wolności do 2 lat.
- Po postawieniu zarzutu kobieta została zwolniona - mówi "Pomorskiej" Michał Głębocki, rzecznik prasowy policji w Wąbrzeźnie.
Z kolei Małgorzata Lipińska, pełniąca obowiązki rzecznika policji w Golubiu-Dobrzyniu powiedziała "Pomorskiej" w niedzielne popołudnie: - Cały czas trwają czynności zmierzające do ustalenia sprawcy tej dewastacji.
300 Plus - wszystko, co musisz wiedzieć o programie.