Długi w handlu w Kujawsko-Pomorskiem rosną

Dotyka to w dużym stopniu małe sklepy, ale też hurtownie.

- Klientów jest coraz mniej, a za towar trzeba płacić - przyznaje pan Kazimierz, właściciel małego sklepu z Torunia. - Mamy opóźnienie w czynszu, ale całe szczęście nieduże.

- Coraz więcej osób ma problemy z płaceniem w terminie faktur - przyznaje szef jednej z bydgoskich hurtowni. - Sytuacja jest o kilkanaście procent gorsza niż w zeszłym roku. Kupujących coraz mniej, więc sklepy zamykają się. Część z naszych klientów w takiej sytuacji informuje nas o tym i odbieramy nasze produkty. Jednak jest i tak, że wystawiają nas do wiatru i nie płacą.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego sytuacja w handlu hurtowym jest najgorsza od dwóch lat. Przedsiębiorców, którzy ocenili ją negatywnie jest o 8 procent więcej niż tych, którzy oceniają ją pozytywnie. W przypadku handlu detalicznego wskaźniki nie były aż tak niskie od 7 lat.

Nastroje branży wynikają ze słabnącej dynamiki konsumpcji, problemów z płynnością finansową, głośnymi upadłościami, oraz wzrastającej konkurencji, głównie w postaci dynamicznie rozwijających się sieci dyskontowych.

Trudności z płatnościami
39 procent hurtowników według badań GUS wskazuje na trudności w rozrachunkach z kontrahentami jako barierę w prowadzeniu bieżącej działalności. Rola tego ograniczenia wzrosła w znacznym stopniu w porównaniu do ubiegłego roku (aż o 5 proc.).

W całym handlu wpływ opóźnień w płatnościach na finanse jest jeszcze bardziej odczuwalny. Wskazują to badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” prowadzone przez Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej i Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Według 68,8 procent przedsiębiorców z tej branży nieterminowe płatności są barierą dla działalności. Tylko 6,1 proc. z nich zadeklarowało, że problemy z wyegzekwowaniem należności od klientów i kontrahentów ich nie dotyczą.

Według danych Krajowego Rejestru Długów zadłużenie w handlu w Polsce wynosi aktualnie niemal 813 mln zł, a w Kujawsko-Pomorskiem prawie 36 mln 285 tys. zł. Na liście dłużników znajduje się już 36 634 podmiotów z branży, z czego 20 298 zajmujących się sprzedażą detaliczną, a 12 978 sprzedażą hurtową (w naszym regionie 1680, w tym 657 z branży hurtowej).

- W 2012 roku w porównaniu z 2011 zauważyliśmy wzrost liczby dłużników o 22 procent - mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów. - Większy udział handlu detalicznego wśród dłużników nie najlepiej wróży na przyszłość całej branży. Sklepy są klientami hurtowni, to im zalegają z płatnościami. Jeżeli w hurtowni będzie wiele nieopłaconych faktur może to poważnie zaważyć na jej płynności finansowej.

Najwięcej zadłużonych firm handlowych jest w województwach: mazowieckim, śląskim, wielkopolskim i dolnośląskim. Średnia kwota pojedynczej nieopłaconej faktury w Polsce wynosi 5 667,62 zł (w Kujawsko-Pomorskiem ok. 5 931 zł). Firmy zalegają średnio z 3,91 fakturami. Średni dług przypadający na dłużnika to ponad 22 tys. zł, co w przypadku małych sklepów jest dużym problemem.

Największe zadłużenie firmy w naszym regionie to ponad 2 mln 26 tys. zł, które osiągnął przedsiębiorca prowadzący sprzedaż hurtową materiałów niedrewnianych. Rekordowy dłużnik z kujawsko-pomorskiego, ze względu na liczbę wierzycieli, ma ich aż 13. Zajmuje się on sprzedażą detaliczną sprzętu biurowego i komputerów. Zaś najwięcej nieopłaconych faktur (87) ma przedsiębiorca zajmujący się sprzedażą hurtową mięsa i wyrobów mięsnych.

- Im szybciej informacja o dłużniku pojawi się w rejestrze, tym większe prawdopodobieństwo na ich odzyskanie - przekonuje Adam Łącki. - Należności, których termin płatności minął ponad rok temu są uznawane za stracone i ich odzyskanie jest na poziomie kilkunastu procent, podczas gdy przy długach nie starszych niż rok nawet 80-85 procent.