- Wznawiamy treningi 19. lipca. Jesteśmy zmuszeni do takiego podejścia. Flisak jest amatorskim zespołem, a większość zawodników woli wykorzystać okres wakacyjny do spędzenia czasu z rodzinami - argumentuje trener, Maciej Broczek, który najprawdopodobniej pozostanie w klubie. - To wcale nie oznacza, że piłkarze leniuchują. Każdy otrzymał rozpiskę, według której powinien ćwiczyć od 4. lipca - dodaje.
"Maciek" wiecznie młody
Kluczowi zawodnicy z poprzedniego sezonu deklarują chęć pozostania w zespole. Jedynym piłkarzem, który rozstał się z Flisakiem, jest obrońca Radosław Gęsicki. Doświadczony obrońca, w przeszłości m.in. grał w Elanie, zamierza zawiesić buty na kołku z powodów osobistych. To koniec zmian personalnych we Flisaku. Na pierwszych treningach powinni zjawić się nowi młodzieżowcy, którzy mają uzupełnić wąską kadrę.
Ważną informacją jest dalsza gra Jarosława Maćkiewicza. Weteran ligowych boisk, blisko 41-letni napastnik, nadal ma być główną strzelbą drużyny ze Złotorii. - Myślę, że jeszcze przynajmniej przez pół roku będzie cieszył nas swą grą - przekonuje trener.
Czołówka w zasięgu drużyny
Aby odpowiednio przygotować się do meczów o stawkę, podopieczni trenera Broczka rozegrają kilkanaście sparingów. W okresie przygotowawczym złotorianie zmierza się z Unią Solec Kujawski, Spartą Brodnica, Cyklonem Kończewice czy Mienią Lipno.
We Flisaku po cichu mówi się, że celem drużyny na nowy sezon ma być miejsce w pierwszej szóstce. - W dużej mierze zweryfikuje go nasze spotkanie ze sponsorem po kilku treningach. O wykonanie celu może być ciężko. Wysokie aspiracje mają spadkowicze, Unia Solec Kujawski i Włocłavia, a mocni mogą być też beniaminkowie - kończy Broczek.