https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Do końca roku z półek może zniknąć około 2 tys. medykamentów

Monika Musiał
infografika Jerzy Chamier-Gliszczyński
Zła wiadomość: wraz z końcem roku znikną z naszych aptek polskie, tańsze odpowiedniki niektórych zagranicznych leków.

Generyk

Generyk

Inaczej lek generyczny, lek odtwórczy - odpowiednik leku oryginalnego, w porównaniu z lekiem oryginalnym posiadający jednakowe: skład jakościowy i ilościowy substancji czynnych, postać farmaceutyczną i równoważność biologiczną, a mający inne substancje wypełniające; zamiennik.

Polskie firmy farmaceutyczne produkujące tanie odpowiedniki drogich, zachodnich leków chcą wycofać się z części produkcji. A chodzi o około 2 tysiące medykamentów.

Do rejestracji!
Producenci nie ukrywają, że idzie tutaj o pieniądze. Nałożono bowiem na nich obowiązek ponownej rejestracji ponad 8 tysięcy leków znajdujących się na polskim rynku. Unia Europejska uznała, że nasze dotychczasowe procedury rejestracyjne były niewystarczające. A nie zarejestrowane leki nie będą mogły być sprzedawane.

Tymczasem do tej pory, ponownie zarejestrowanych zostało około 60 procent leków. Brakuje wśród nich wielu popularnych, tanich medykamentów produkowanych przez polskie firmy specjalizujące się w tzw. lekach generycznych, między innymi Jelfę, Polfę Tarchomin i Polpharmę.

Jak tłumaczą producenci są to ogromne wydatki, zwłaszcza że zyski producentów leków są ponoć kilkuprocentowe.

Martwi to klientów aptek, bo okazuje się, że masowo zaczęto zastępować zagraniczne farmaceutyki polskimi lekami. Przyzwyczaili się już, że farmaceuci podpowiadają im, jaki, tańszy specyfik mogą wybrać. I chętnie z tych podpowiedzi korzystają.

Niebezpieczna rezygnacja
Wycofanie części leków może spowodować duże problemy dla pacjentów.

- Pacjent musi mieć wybór, bo inaczej wyjdzie z apteki bez leku, tylko dlatego, że go na niego nie stać - przyznaje właściciel jednej z bydgoskich aptek. - Dlatego ważne jest, żeby na rynku farmaceutycznym funkcjonowały polskie odpowiedniki leków zagranicznych: mają ten sam skład, ale na przykład różną postać, a przede wszystkim zupełnie inne ceny. Oryginały są zwykle dwa, trzy razy droższe.

Bo liczy się każda złotówka
- Co miesiąc muszę kupować kilka opakowań leków na moją alergię - mówi Danuta Koper z Nakła. - Jeśli miałabym zapłacić za każdy choćby o trzy, cztery złote więcej, to z części musiałabym zrezygnować. Na taki wydatek, po prostu mnie nie stać.

Większość aptekarzy obawia się też, że przy okazji straci wielu klientów.

- Ta zmiana uderza w nas, najbardziej jednak odczują to starsi, schorowani ludzie. Zwykle niezbyt zamożni, których nie stać na zagraniczne leki - mówią toruńscy aptekarze.

Nowe w miejsce starych
Z rynku na pewno znikną leki niszowe, sprzedawane w minimalnych ilościach, a także preparaty, które firmy farmaceutyczne planują zastąpić nowymi. Na razie, nie chcą jednak ujawniać, jakie nowe leki wejdą na rynek. Niewykluczone, że w miejsce powstałej luki pojawią się też odpowiedniki innych firm.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska