Do Nowego Miasta Lubawskiego zjechała krajowa czołówka kick-bokserów. Kibicom zaprezentowało się blisko 160 sportowców z 46 klubów.
Zamek Kurzętnik Leszek Jobs Team, gospodarzy turnieju, reprezentowało sześciu zawodników. - Planowaliśmy wystawić więcej osób, ale pozostałych rozłożyły choroby - relacjonuje Leszek Jobs, szkoleniowiec ekipy z Kurzętnika.
Jeszcze przed zawodami trener wskazywał, że oprócz formy
liczy się także szczęście w losowaniu.
Jakby na udowodnienie tej tezy po raz kolejny fortuna nie uśmiechnęła się do Leszka Jobsa, który trafił na mocnego rywala. Tym razem przyszło się zmierzyć z utytułowanym Robertem Matyją z KS Piaseczno. Po wyrównanej walce i mimo gorącego dopingu kibiców sędziowie wskazali na rywala kick-boksera z Kurzętnika.
Mimo to gospodarze mogą zaliczyć turniej do udanych.
Podopieczni Leszka Jobsa wywalczyli po dwa krążki srebrne i brązowe.
W kategorii 60 kg kobiet Kasia Ziółkowska przegrała finał z Moniką Piórek z krakowskiego klubu "Krak-Sport". W walce o złoto (79 kg), w pojedynku Michałów: Demblera z Kurzętnika i Wrońskiego z KS Piaseczno górą okazał się gość.
Warto wspomnieć, że w czasie sobotnich eliminacji, Michał Dembler
popisał się efektownym nokautem.
Brązem mogą pochwalić się Wojciech Wiśniewski (79 kg) i Arkadiusz Dembiński (74 kg).
Anie jedyny powód do dumy dla kurzętnickiego klubu.
- Trener kadry narodowej zapowiedział, że zaprosi Kasię Ziółkowską na kwietniowe zgrupowanie. Przyglądali się jej od dawna - mówi Leszek Jobs.
Wkrótce zawodnicy Zamku rozpoczną
przygotowania do Międzynarodowego Pucharu Polski
w Węgrowie, który odbędzie się 13-14-15 kwietnia.
- Mam nadzieję, że wtedy losowanie będzie mi bardziej przychylne - śmieje się Leszek Jobs.
W jutrzejszym wydaniu sportu lokalnego szczegółowe wyniki zawodów.