Na placu między blokami przy ul. Witosa szkolne drużyny ratownicze PCK musiały udzielić pomocy poszkodowanym w pozorowanym wypadku samochodowym oraz pierwszej pomocy przedmedycznej nieprzytomnemu,
bez oznak życia
poszkodowanym ze złamaniem otwartym nogi, z ciałem obcym w kończynie górnej, z krwotokiem jamy brzusznej, urazem kręgosłupa, poszkodowanemu z szokiem powypadkowym.
Jury pracowało pod okiem lekarzy - dr. Leszka Gajdy - prezesa ZR PCK w Brodnicy i dr Janusza Porębskiego, przy wydatnej pomocy ratowników brodnickiej PSP. - Korzyści z tego szkolenia i sprawdzianu są ogromne - mówi dr Leszek Gajda. - Młodzież jest dobrze przygotowana do udzielenia pierwszej pomocy. Bywa, że na wakacjach coś się zdarzy, wówczas
ważny jest pierwszy kontakt
jak się zachować w danej sytuacji. Nowym elementem tegorocznych zawodów była pierwsza pomoc poszkodowanym w wypadkach drogowych. Jeżeli w ciągu dziesięciu lat zginęło na polskich drogach sześćdziesiąt tysięcy osób, a więc dwie Brodnice, konieczna staje się wiedza i sposób postępowania w takich przypadkach.
Pogoda nie sprzyjała wczoraj uczestnikom zawodów, było chłodno. Dlatego też grochówka przygotowana przez żołnierzy z 4 Pułku Chemicznego cieszyła się ogromnym powodzeniem.
Na zwycięzców czekały puchary starosty brodnickiego oraz nagrody ufundowane przez darczyńców.
Biegiem z pomocą
Bogumił Drogorób

Wypadek drogowy, ranni pasażerowie, dwie kobiety. Co robić?
Dorocznym zwyczajem, pod koniec kwietnia, organizowane są zawody drużyn ratowniczych. Od czasu reformy administracyjnej kraju mają rangę mistrzostw powiatowych.