Jak już informowaliśmy, samorządy z powiatu sępoleńskiego i bydgoskiego zainteresowane są utworzeniem pasażerskich połączeń kolejowych do Bydgoszczy. W poniedziałek, 14 września, z inicjatywy Stowarzyszenia na rzecz rozwoju transportu publicznego w Koronowie, odbyło się w tej sprawie spotkanie. Jego przedstawiciele omówili projekt połączenia kolejowego na trasie Bydgoszcz-Koronowo-Więcbork-Sępólno-Chojnice. Nieczynna od połowy lat 90. linia nr 281 Chojnice-Nakło miałaby ulec modyfikacji. Mieszkańcy Sępólna i okolic, by dojechać do Bydgoszczy, nie musieliby przesiadać się w Nakle. Gdyby udało się to połączenie uruchomić, to 80-kilometrowa trasa wiodłaby do stolicy województwa bezpośrednio przez Koronowo. Przejazd zająłby około godziny.
Pociągi z Chojnic do Bydgoszczy z programu Kolej Plus
Samorządowcy zainteresowani są utworzeniem tej linii. Pod koniec sierpnia, Urząd Miejski w Koronowie jako lider projektu oraz partnerzy: gminy Sępólno Krajeńskie, Więcbork, Sośno, powiat sępoleński i bydgoski, a także miasto Bydgoszcz oraz województwo kujawsko-pomorskie złożyły wniosek do PKP Polskie Linie Kolejowe o utworzenie tej linii w ramach Programu Uzupełnienia Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej „Kolej Plus” do 2028 roku.
- W Sępólnie Krajeńskim, jak i w innych małych miejscowościach, wyłania się dość smutny obraz wykluczenia komunikacyjnego. Jesteśmy przyzwyczajani, że brak autobusów czy pociągów to domena małych miast. My się z tym nie chcemy pogodzić. Pochodzimy z małych miejscowości, więc rozumiemy ten problem. Wszyscy powinni mieć równy dostęp do transportu publicznego. Dlatego postanowiliśmy działać i przywracać połączenia kolejowe w tej części województwa – mówił podczas spotkania Michał Wysocki z koronowskiego stowarzyszenia na rzecz rozwoju transportu publicznego.
Na tej trasie należałoby odbudować część brakującej linii.
- Łączna długość brakującej linii kolejowej wynosi 38 km, z czego 17 km pomiędzy Więcborkiem a Sośnem, wymaga jedynie ułożenia nowych podkładów i szyn. Jest już tam nasyp i infrastruktura kolejowa. Kolejne odcinki między Sośnem a Wilczą Górą (10,5 km) i Koronowem a Stronnem (9,5 km) wymagają budowy nowej linii kolejowej od zera – poinformował nas Wojciech Wojtala, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia na rzecz rozwoju transportu publicznego w Koronowie.
Do 26 listopada PLK opublikuje listę wniosków zakwalifikowanych do programu w pierwszym etapie. Wartość tego projektu wynosi aż 500 mln zł. Jeśli projekt przejdzie, spółka pokryje 85 proc. kosztów, 15 proc. leży po stronie samorządów.
- Wkład finansowy jest dla samorządów nie do udźwignięcia. To aż 75 mln zł. Rozmawiamy w tej sprawie z urzędem marszałkowskim, by te 15 procent zostało przez nich pokryte. Na dziś odzew jest pozytywny. Jeśli PLK zatwierdzi projekt, to samorządy do listopada przyszłego roku będą musiały wykonać i sfinansować Wstępne Studium Wykonalności. To kosztuje 4 mln zł. Jeśli jednak marszałek zgodzi się pokryć koszty, będzie to ujęte w tych 15 proc. - przekonywał Rafał Wąsowicz z koronowskiego stowarzyszenia. - Uważam, że to szansa polityczna dla marszałka, by pokazać, że w tej części województwa realizuje się strategię. Ona nie jest realizowana od lat. Ani pod względem przewozów autobusowych, ani kolejowych – dodaje.
Samorządowcy z powiatu sępoleńskiego popierają powrót pociągów
Samorządowcy są pozytywnie nastawieni do przywracania połączeń kolejowych, z uwzględnieniem ich w strategii województwa, ale pod warunkiem, że wkład własny zostanie pokryty z funduszy unijnych. Niestety, projekt nie obejmuje np. rewitalizacji nieczynnych dworców.
- Gdy występowaliśmy do urzędu marszałkowskiego o reaktywację linii Chojnice-Nakło, niestety, wszystko rozbiło się o zapis, że gdzie nie ma kolei, tam będą autobusy. Okazuje się, że nie ma ani kolei, ani autobusów. Pan marszałek obiecał, ale zapomniał o północnej rubieży Krajny i trzeba mu o niej przypomnieć. Myślę, że to dobry pomysł. Mimo że trzeba dobudować odcinki, należy wykorzystać ten moment. Jeśli projekt zostanie wpisany do programu rządowego to jest szansa. A mieszkańcy przekonają się do korzystania z pociągów – podsumował wicestarosta sępoleński Andrzej Marach.
Zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia z przynajmniej czterech uruchomionych połączeń mogłoby korzystać łącznie 27 tys. mieszkańców.
