Budowa targowiska przy Strażackiej w Kowalewie trwała rok. Jak prezentuje się miejsce, w którym handlowcy będą mogli wystawić swoje towary?
- Powstał budynek inkasenta wraz z zapleczem, pojawiła się zadaszona wiata z siedmioma miejscami do handlu, osiem pojedynczych miejsc niezadaszonych - wylicza Karolina Kowalska, asystentka burmistrza Kowalewa Pomorskiego. - Punkty handlowe wyposażone są w niezależne źródła prądu. Nawierzchnię utwardzono polbrukiem, zamontowano dwie przesuwne bramy, ustawiono boks na śmietniki, ławeczki i kosz.
Pojawiło się udogodnienie dla niepełnosprawnych i kobiet z dziecięcymi wózkami - podjazd.
Symbolem zakończenia prac przy Strażackiej było zamontowanie szyldu "Mój Rynek" oraz monitoringu.
Czytaj także: Nie ma już targowiska dla zwierząt w Golubiu-Dobrzyniu. Co dalej?
- Istnieje u nas olbrzymia tradycja sobotniego handlu - podkreśla Andrzej Grabowski, burmistrz Kowalewa. - Inwestycja miała na celu uporządkowanie najbardziej zaniedbanego terenu w mieście, jego przygotowanie pod budowę nowego budynku urzędu. Zyskali wszyscy. Handel będzie odbywał się w bardziej odpowiednich warunkach, z dostępem do wody, toalet i parkingów. Błoto nie będzie utrudniało dojścia do stanowisk. Wokół tej inwestycji narosło wiele nieporozumień. Padały niesprawdzone i nieprawdziwe zarzuty o negatywnym jej oddziaływaniu na sąsiadujące działki. Postępowania niezależnych instytucji udowodniły, że samorząd prawidłowo prowadził inwestycję. Wyłonił projektanta, wykonawcę i inspektora nadzoru. Ostateczna wartość inwestycji to kwota wyłoniona w przetargu.
Czyli? Przedsięwzięcie kosztowało 970 tys. zł. Pomogły środki dołożone przez Unię Europejską w ramach działania "Podstawowe usługi dla gospodarki i ludności wiejskiej" objętego PROW na lata 2007-2013. Była to suma 600 tys. zł.
- Czekamy na pozwolenie na użytkowanie - dodaje Grabowski.
Za budowę odpowiadała golubsko-dobrzyńska firma "Murabet", która została wybrana na drodze przetargu.
Czytaj e-wydanie »