Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do tej Madonny modlili się przed bitwą o Monte Cassino

Małgorzata Wąsacz
Tak wyglądała Madonna na obrazie olejnym namalowanym przez por. Siemiradzkiego
Tak wyglądała Madonna na obrazie olejnym namalowanym przez por. Siemiradzkiego Z książki "Madonna Kozielska-zwycięska"
Najpierw był obraz Matki Boskiej Kozielskiej-Zwycięskiej, a potem jej płaskorzeźba. Przemierzyły tysiące kilometrów, a ich historia jest niezwykła.
W 1997 roku w Krakowie obraz ukoronował Jan Paweł II. Ks. proboszcz Ryszard Juszczak dziękuje za to papieżowi
W 1997 roku w Krakowie obraz ukoronował Jan Paweł II. Ks. proboszcz Ryszard Juszczak dziękuje za to papieżowi

W 1997 roku w Krakowie obraz ukoronował Jan Paweł II. Ks. proboszcz Ryszard Juszczak dziękuje za to papieżowi

Sięga ona 1940 roku. Wówczas do Kozielska przywieziono z obozu internowanych Wojska Polskiego w Kalwarii na Litwie grupę oficerów. Był wśród nich por. Tadeusz Birecki, członek Koła Religijno-Rycerskiego Marianum, które powstało tamże dla odrodzenia rycerskiego kultu Bogurodzicy.

W warunkach niewoli zrodziło się pragnienie posiadania własnego obrazu Matki Najświętszej. Gdy znany wileński dziennikarz kpt. Walerian Charkiewicz odkrył w kozielskiej cerkwi, służącej na terenie obozu jako magazyn, fresk żyrowieckiej Madonny, uznano to za szczególny znak, ażeby pragnienie to zrealizować.
Tak też się stało!

Z dwóch obrazów jeden

Z prośbą o wykonanie szkicu obrazu por. Tadeusz Birecki zwrócił się do doskonałego rysownika - dziennikarza kpt. Mikołaja Arciszewskiego. Postawiono przed nim niełatwe zadanie.

Nowy obraz miał stanowić syntezę dwóch cudownych obrazów kresowych: Najświętszej Marii Panny Ostrobramskiej i Matki Boskiej Żyrowieckiej.
Choć Arciszewski był zaskoczony taką prośbą, to nie odmówił. Narysował dwa szkice. Jak się później okazało, był niewierzącym wyznania prawosławnego. Odmówił przyjęcia wynagrodzenia.

Przeczytaj również: Byli stąd. Polegli pod Monte Cassino

Farbę zdobył cudem

Rozpoczęło się poszukiwanie deski oraz farb do wykonania obrazu. Deskę pochodzącą z rozebranego ikonostasu wyproszono w kuchni obozowej, gdzie służyła do nakrywania beczki ze śledziami. W obozowej stolarni deskę przepiłowano na dwie części i oheblowano do malowania. Na jednej części deski, w oparciu o szkic kpt. Arciszewskiego, obraz namalował por. Michał Siemiradzki, artysta malarz będący bratankiem znakomitego malarza Henryka Siemiradzkiego.

Jak zdobył farbę? Z relacji świadków wynika, że stało się to w cudowny wprost sposób. Otóż bolszewicy wezwali por. Siemiradzkiego i innych malarzy do malowania kina dla sowieckich spadochroniarzy...

Oba obrazy poświęcono

Pod koniec sierpnia 1940 roku do obozu w Kozielsku trafił pchor. Tadeusz Zieliński. Ten młody artysta rzeźbiarz został przywieziony z Litwy wraz z grupą podchorążych. Mając w zapasie drugą połowę deski z ikonostasu, por. Birecki zapytał pchor. Zielińskiego, czy w formie płaskorzeźby wykonałby ten sam wizerunek Matki Boskiej. A nawet dwa!

Ten zgodził się. Narzędzia do pracy zrobił sobie sam. Wykorzystał stalowe kawałki drutu znalezione w rupieciach. Pracował w trudnych warunkach: dorywczo i w ukryciu przed władzami sowieckimi.

W dolnym rogu obrazu, prawem autora-rzeźbiarza, została ukryta deseczka, na której po jednej stronie wyrzeźbił on swoje imię i nazwisko oraz datę 3.5.1941. A po drugiej stronie znalazły się słowa Adama Mickiewicza: "Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono".

Wiarygodność tych słów potwierdza ks. Ryszard Juszczak, proboszcz polskiego kościoła pw. św. Andrzeja Boboli, a zarazem autor albumu "Madonna Kozielska-Zwycięska".

Polichromie płaskorzeźby zaprojektowaną przez kpt. por. Sielickiego wykonał autor rzeźby por. Tadeusz Zieliński przy użyciu farb przeznaczonych na hasła i slogany komunistyczne.

Oba obrazy, malowany i rzeźbiony, uroczyście poświęcił współwięzień - ks. kapelan Nikodem Dubrawka. Wizerunek Madonny pierwotnie nazywano Matką Boską Zwycięską z Kozielca.

Obecna nazwa Kozielska-Zwycięska zasadniczo nie różni się treścią od pierwotnej, inna jest tylko pisownia. Zamiennie ta Madonna nazywana jest również Katyńską, bo z obozu w Kozielsku wywożono polskich jeńców wojennych na stracenie w lasku katyńskim.

Drewniane dno walizki

Jako pierwszy obóz w Kozielsku w czerwcu 1941 roku opuścił olejny obraz namalowany przez por. Siemiradzkiego. Stanowił on dno walizki pchor. Siemińskiego. "Poszedł" z podchorążymi i policją przez Moskwę na daleka północ, na półwysep Kola. Następnie trafił do organizującej się w Tatiszczewie 5 Dywizji Kresowej, a później towarzyszył żołnierzom na polach bitwy.

Po zakończeniu wojny i rozformowaniu Wojska Polskiego w Anglii obraz był do 2001 roku w rękach prywatnych, zapomniany przez żołnierską emigrację. 10 grudnia 2001 roku roku ojcom jezuitom w Warszawie obraz przekazał ks. prałat Zdzisław Peszkowski, były więzień obozu w Kozielsku, kapelan Rodziny Pomordowanych.

Z Włoch do Anglii

Z kolei płaskorzeźbę Madonny płk Kosiba pod koniec czerwca 1941 roku wywiózł z Kozielska. Także tym razem płaskorzeźba stanowiła dno walizki. Płk Kosiba wraz z innymi jeńcami trafił do nowego obozu w Griazowcu. Wszyscy oni nie spodziewali się, że w ostatnią niedzielę sierpnia będą wolni.

Z tej okazji 25 sierpnia 1941 roku wybudowany został na łące obozu ołtarz polowy, na którym po raz pierwszy ustawiono płaskorzeźbę Madonny. Podczas uroczystej mszy świętej modlił się cały obóz. Jednak nie jako więźniowie czy jeńcy, ale jako kadra, która zapoczątkowała Polskie Siły Zbrojne w ZSRR pod dowództwem gen. Władysława Andersa.

Z Griazowca płaskorzeźba została przewieziona do Moskwy, gdzie formował się sztab Wojska Polskiego. Kilka tygodni później przeniósł się on do Buzułuku, a z nim płaskorzeźba. Od tej pory Madonna towarzyszyła żołnierzom 2 Korpusu w drodze z Rosji Sowieckiej przez Bliski Wschód, Monte Cassino i całą kampanię włoską aż do Anglii. Przed bitwą o Monte Cassino Józef Gawlina, biskup polowy, odprawił mszę przed obrazem Madonny Zwycięskiej.

Koronacja na Błoniach

Po demobilizacji 2 Korpusu płaskorzeźba znalazła się w Londynie w angielskim kościele katolickim w Brompton Oratory. W 1961 roku Polacy nabyli i oddali do użytku polski kościół pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli, w którym do specjalnie wybudowanej kaplicy obraz został przeniesiony i jest otoczony kultem uchodźców polskich z całego świata. Świadczą o tym liczne wota najwyższych odznaczeń żołnierskich zarówno polskich, jak i zagranicznych.

Biorąc pod uwagę fakt, jaka jest niezwykła historia płaskorzeźby oraz jak wielu byłych polskich żołnierzy otacza ją kultem, ks. Ryszard Juszczak postanowił się starać w Rzymie o ukoronowanie tego szczególnego wizerunku złotymi papieskimi koronami. Starania te zakończyły się sukcesem. Złote korony jako wotum wdzięczności Polaków zesłańców na skronie Zwycięskiej Madonny z Kozielska nałożył papież Polak. Nastąpiło to podczas szóstej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski - 9 czerwca 1997 roku podczas mszy św. kanonizacyjnej Królowej Jadwigi na krakowskich Błoniach.

Po powrocie ukoronowanego obrazu do Londynu odbyły się uroczystości, w które zaangażowała się cała polska emigracja. Polski kościół stał się sanktuarium maryjnym.

Dla upamiętnienia koronacji Poczta Polska wydała znaczki z wizerunkiem Matki Bożej Kozielskiej o nominale 60 i 70 groszy oraz karty pocztowe z wydrukowanym znaczkiem jej wizerunku. Mennica Warszawska wybiła medale upamiętniające koronację na Błoniach.

Album "Madonna Kozielska-Zwycięska" otrzymany od rodziny mieszkającej w Londynie udostępnił redakcji Eugeniusz Gliwiński. Książka została wydana po polsku w Londynie przez długoletniego proboszcza tej parafii - ks. Ryszarda Juszczaka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska