Było to podniosłe i bardzo wzruszające wydarzenie. Szczególnie poruszeni byli ludzie, którzy pamiętają peregrynację obrazu w 1975 r.
– Miałam wtedy jedenaście lat i pamiętam, jak moja mama szyła proporczyki, którymi dekorowaliśmy trasę przejazdu – wspomina mieszkanka Lipna. – Było to dla mnie ogromne przeżycie, podobnie jak same przygotowania. Ten nastrój oczekiwania był niesamowity.
W piątek wieczorem pogoda dopisała i w procesjach wzięły udział nawet małe dzieci z rodzicami. Wierni robili zdjęcia i kręcili filmiki na pamiątkę.
b]Z Lipna obraz pojedzie do Chełmicy w dekanacie szpetalskim[/b]. W przyszłym tygodniu będzie w Bobrownikach, Grochowalsku, Wielgiem i Zadusznikach.

Wideo