"Nie bo nie" - pierwsza z nowych ekspozycji w "Wozowni" - to zbiór prac malarki Anki Mierzejewskiej. W Toruniu prezentuje ona swoją twórczość z trzech cykli: "Nazwisko", "Znikające pieniądze" i "Nie bo nie". Większość zawartych w nich prac nie była dotąd pokazywana. Artystka analizuje kategorie stosowane przy ocenie i wycenie dzieł sztuki. Zauważa, że autorstwo jest podstawową kategorię wartościującą, dzięki której nawet słabe prace sprawdzonych artystów uzyskują wysokie ceny. Igra również z odbiorcami, którzy kupując obraz wybierają tak, by pasował do wnętrza ich domu.
Kolejny powód, dla którego warto w sierpniu wybrać się do "Wozowni" to wystawa Jana Miśka. "Składanie czasu" stanowi zbiór kolaży, w których artysta używa starych fotografii, tkanin, wycinków z czasopism, książek, listów. Są to rzeczy, które zajmowały określone miejsce w czyimś świecie i nadal dają tego świadectwo. Misiek nadał im zupełnie nowy wymiar.
Ostatnią propozycją galerii jest "Taka opowieść" Magdaleny Szmigiel-Taube, zamykająca jej projekt "Poruszyć miejsce, wyruszyć z miejsca". Każda z prac prezentowanych na tej ekspozycji została stworzona do konkretnej sali wystawienniczej, w której się znajduje. To doskonały przykład rozwiązań artystycznych inspirowanych przestrzenią.
Wystawy można odwiedzać od wtorku do piątku w godz. 10-18, a w soboty od 11.
