Na wystawie można oglądać 62 fotografie. Wystawa powstała we współpracy z agencją ZegArt. Jak przekazał Jędrzej Małecki, dyrektor Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie to nie jest ostatnia wystawa zorganizowana z tą instytucją.
Warto wspomnieć, że 21 lutego minie równo dwadzieścia lat od chwili śmierci Zdzisława Beksińskiego.
Skąd u słynnego malarza Zdzisława Beksińskiego wzięła się pasja do fotografii? Musiał się jej nauczyć kiedy studiował w Krakowie architekturę. To rzemiosło ( przypomnijmy - wtedy w analogowej formie, z kliszą, ciemnią i wszystkimi odczynnikami) potrzebne było architektom, aby udokumentować budynki.
- W historii sztuki istnieją dwie skrajności. Kiedy artysta za życia jest znany, to z chwilą jego śmierci zainteresowanie zanika. Muszą minąć czasami jedno lub dwa pokolenia aby odrodziło się to zainteresowanie. Druga skrajność jest wtedy, kiedy za życia artysta nie jest zbyt znany, z chwilą jego śmierci, a szczególnie kiedy była to śmierć spektakularna nagle sobie wszyscy przypominają, że był taki artysta i zaczynają ludzie na nowo interesować się jego skrajnością. Osoba Zdzisława Beksińskiego nie należy do żadnej z tych skrajności. W chwili śmierci zainteresowanie jego sztuką nie zmalało, czego państwa obecność na tej wystawie jest świadectwem. Przez te dwadzieścia lat zainteresowanie nie zmalało. Powstały dwa filmy fabularne, powstały dwie sztuki teatralne, w ostatnich latach odbyły się dwie wielkie przeglądowe wystawy w Warszawie i Krakowie, które odwiedziły tłumy - powiedział podczas wernisażu w piątek (31.01.2025), Jerzy Zegraliński z agencji ZegArt.
Opowiedział o twórczości fotograficznej Zdzisława Beksińskiego, o tym, że był jedynym fotografem, którego zdjęcia dwukrotnie ukazały się na okładce miesięcznika Fotografia - jedynej w PRL gazety traktującej o fotografii. W połowie lat 60. XX wieku przestał Beksiński uprawiać fotografię - ówczesna fotografia była czarno-biała, a on potrzebował w swojej twórczości kolorów. Do fotografii - już kolorowej - wrócił Zdzisław Beksiński do fotografii, przetworzonej elektronicznie, w komputerze.
Z ciekawostek, na żnińskiej wystawie, wśród zdjęć znajdują się trzy autoportrety Zdzisława Beksińskiego (co do jednego nie ma pewności, że jest na nim artysta), modelką zwykle była jego żona Zofia Stankiewicz. Ale na jednym ze zdjęć jest jego syn - znany dziennikarz, prezenter radiowy, tłumacz i popularyzator muzyczny - Tomasz Beksiński.
Wystawę prac Zdzisława Beksińskiego "Od fotografii do fotomontażu komputerowego" (50 czarno-białych zdjęć i 12 kolorowych) w Muzeum Ziemi Pałuckiej w Żninie można oglądać do 16 marca.
