https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dobre. Dom kultury w budynkach dawnej cukrowni?

Michał Nowicki
Gmina stara się przejąć duży budynek po biurach, stołówce i świetlicy byłej cukrowni.

Zamknięcie przed trzema laty Cukrowni zaskoczyło wszystkich. Gmina kończyła wtedy budowę swojego nowego biurowca. Wielu mieszkańców oburzało się, że budowany jest nowy, gminny biurowiec, a nie myśli się o zagospodarowaniu budynku po biurach byłego zakładu.

- Przecież tam wszystko jest urządzone na najwyższy połysk.

Po co budować nowy

gminny biurowiec, skoro za mniejsze pieniądze można byłoby przejąć tamten? - dziwili się wtedy nasi Czytelnicy.

Sprawa nie była taka prosta. - W tamtym czasie byłem radziejowskim wicestarostą i nie wiedziałem, że brytyjski koncern, który był właścicielem cukrowni, zamierza ją zamknąć. Na pewno nie wiedział też o tym ówczesny wójt. Nowy budynek gminie się należał, bowiem ten, w którym mieścił się wówczas urząd, pochodził

sprzed pierwszej wojny światowej

i był w fatalnym stanie - mówi Henryk Gapiński, obecny wójt gminy Dobre.

Kiedy samorządowcy w Dobrem dowiedzieli się, że decyzja o zamknięciu cukrowni zapadła, podjęli starania o przejęcie budynku po stołówce i biurach.

- To było bardzo trudne. Koncern, zamykając zakład, liczył na premię za ograniczenie produkcji. Aby ją uzyskać, musi wyburzyć wszystkie budynki, by nie zachodziło podejrzenie, że kiedyś jeszcze będzie się tu przerabiać buraki.

Wyłączenie tego budynku z planu wyburzeń

wymagało zgody Agencji Nieruchomości Rolnej i władz Unii Europejskiej. Nie wiem, jak ostatecznie ta sprawa się skończy, ale dzięki pomocy naszych regionalnych posłów z PSL, sprawa jest na dobrej drodze - uważa wójt.

Co ewentualnie będzie się mieścić w ocalałym biurowcu?

- _Przede wszystkim dom kultury oraz pomieszczenia do obsługi coraz bardziej rozbudowywanego monitoringu w naszej gminie - _planuje Henryk Gapiński.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
I bardzo dobrze że buraki zastąpiono kulturą, ale czy tylko strawą duchową da sie przezyć? Wyjatkowo dziwne jest to domniemane podejrzenie prowadzenia przestepczej działaności jakiejś tam ewentualnej obróbki buraka cukrowego, albo cos jeszcze sie za tym kryje i ta nieświadomość władz dotyczaca zamierzeń obcego inwestora? Może to jednak społeczeństwu gminy, a nie jakiejś spólce ta kasa prawnie nalezy się, wszak pokoleniami , czasem za półdarmo tam pracowano?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska