O rocznicy tragedii pamiętali uczestnicy wycieczki "Śladami "Śladem obozów pracy D.A.G. Fabrik Bromberg". Pod pomnikiem ofiar katastrofy zapłonęły znicze.
Ogromny krater
Dokładnie dziś przypada 60 rocznica katastrofy przemysłowej, która miała miejsce w Wytwórni Materiałów Wybuchowych nr 9 w Łęgnowie. Wytwórnia była tajnym zakładem zbrojeniowym, działającym jeszcze podczas II wojny światowej. Przetrwała, bo nie zdążyli jej zniszczyć uciekający Niemcy. Rosjanie zaś wywieźli wszystko, co dało się zdemontować, zostawiając jedynie budynki.
Przeczytaj także:Śmiertelny haracz wyścigu zbrojeń i... niedbalstwa
19 listopada 1952 roku w wytwórni wybuchł pożar. Trwał co prawda krótko, ale ogień i tak zdążył doprowadzić do wybuchu trotylu, który tam produkowano, m.in. na potrzeby górnictwa. - W powietrze wyleciało 85 ton trotylu - mówi Jarosław Butkiewicz z Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "Bunkier". - W wyniku eksplozji powstał ogromny krater o średnicy 80 metrów i głębokości 5 metrów. Później został zalany wodą - dodaje. - W znacznym stopniu uszkodzeniu uległy 132 budynki, co doprowadziło do zatrzymania pracy w wytwórni.
Ile ofiar?
Eksplozja kosztowała życie co najmniej 15 osób, 84 pracowników zostały ciężko i lekko rannych. - To oczywiście oficjalna wersja, bo wszystko wskazuje na to, że ofiar było więcej - wyjaśnia Butkiewicz.
Najciężej ranni trafili do szpitala na Bielawkach. Nie dopuszczano do nich rodzin, a rannych pilnowali uzbrojeni żołnierze.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Mimo upływu 60 lat, do dziś dokładnie nie wiadomo, co było przyczyną tragedii. - Wszystko wskazuje jednak, że do wybuchu doszło z winy człowieka. Nie dopilnowano po prostu chłodzenia reaktora - dodaje Jarosław Butkiewicz. - Jednak ówczesne władze podejrzewały, że mógł to być sabotaż. Być może prawdziwej przyczyny nigdy nie poznamy - mówi.
Pamiętacie rodzinne opowieści związane z wydarzeniami z Łęgnowie? Podzielcie się z nimi na naszym forum!
Czytaj e-wydanie »