McDowell, niezapomniany Alex DeLarge z "Mechanicznej pomarańczy" i odtwórca roli szalonego cesarza Kaliguli, jest jednym z kandydatów do zagrania Kopernika u schyłku życia w fabularyzowanym dokumencie Jerzego Szkamruka. Zdjęcia do filmu powstają również w naszym regionie. - Rozważamy jeszcze dwie inne propozycje od aktorów podobnego kalibru - przyznaje reżyser. - Decyzja zapadnie w ciągu miesiąca.
Malcolm McDowell ma być również narratorem - "Kopernik" powstaje bowiem w angielskiej wersji językowej i najprawdopodobniej zostanie wyemitowany przez kanał Discovery.
- Dzięki temu będziemy mieli szansę zaprezentować nasz kraj na arenie międzynarodowej i w końcu pokazać się z dobrej strony - twierdzi Szkamruk i dodaje, że będzie starał się przedstawić swojego bohatera jak najrzetelniej. - Chciałbym, aby widz mógł zaprzyjaźnić się z Kopernikiem - postacią jednocześnie wybitną i bardzo ludzką. Poznamy człowieka, którego nowoczesna myśl i odwaga głoszenia poglądów i teorii w tamtych czasach niedopuszczalnych, zmieniły świat.
W filmie odnajdziemy nie tylko wątki naukowe, ale także osobiste - mowa będzie m.in. o tajemniczej miłości Kopernika i Anny Schilling, jego gospodyni i prawdopodobnie kochanki.
Pieczołowicie odtworzone zostanie nie tylko życie uczonego, ale także koloryt epoki. Kostiumy i scenografia wiernie odwzorowują XV- i XVI-wieczne realia, a zdjęcia wykonywane są w większości w miejscach, w których żył i pracował Mikołaj Kopernik.
Premiera produkcji ma odbyć się jeszcze w tym roku, ale reżyser zaznacza, że nie planował wstrzelić się w obchody okrągłych kopernikańskich rocznic (w tym roku mija 540 lat od narodzin astronoma oraz 470 lat od jego śmierci i wydania dzieła "O obrotach").
Czytaj także: W Toruniu ruszają Dni Dziedzictwa Kopernikańskiego. Trzy miesiące pod znakiem astronoma
- Wybierając biografię Kopernika na temat swojego kolejnego filmu kierowałem się słowami Quentina Tarantino, który w jednym z wywiadów powiedział, że historia jest jak dobre, stare kino. Przed twoimi oczami przesuwają się bohaterowie: zwycięzcy i straceńcy. A ty nie musisz biedzić się nad scenariuszem, bo jest już gotowy.
Realizacja filmu jest na półmetku. Gotowe są już m.in. plenery włoskie oraz sceny z Fromborka. W zeszłym roku ekipa gościła również w Grudziądzu, a na przełomie kwietnia i maja filmowcy planują odwiedzić Toruń, gdzie nakręcą scenę chrztu Mikołaja Kopernika. Będą też pracować w Muzeum Piśmiennictwa i Drukarstwa w podtoruńskim Grębocinie.
70-minutowa produkcja ma trafić nie tylko na antenę stacji Discovery, ale także do kin i muzeów na całym świecie. Na potrzeby planetariów ma z kolei zostać przygotowana skrócona do 30 minut wersja "Kopernika".
Czytaj e-wydanie »