Waldemara Huczko, króla nowosolskich Romów i jego rodzinę zamordowano w nocy z 19 na 20 czerwca 1991 roku. Sprawcy byli bezwzględni i wyjątkowo brutalni. Podcięli gardła trzem osobom. Z domu Romów wynieśli bezcenne klejnoty - między innymi złote jajo z pracowni Faberge, należące do ostatniego cara Rosji - Mikołaja II.
O zabójstwo oskarżono Jacka D., ps. "Dombas" z Inowrocławia oraz Szymona G. W 1994 roku zostali oni uniewinnieni. Główny świadek w ówczesnym procesie - sąsiad Huczki zeznał, że około godziny 2.20 usłyszał w willi krzyk. Półtorej godziny później "Dombasa" i "Cygana" widziano w motelu w podbydgoskich Białych Błotach. Sąd uznał, że odległości 250 kilometrów nie udałoby się im przemierzyć w tak krótkim czasie.
Po ponad dziesięciu latach sprawa zbrodni znów zainteresowała prokuraturę. Nowe światło rzuciły na nią zeznania świadka incognito. I to właśnie one, zdaniem sądu w Zielonej Górze, zadecydowały o skazaniu "Dombasa" i "Cygana". Przewodniczący składu orzekającego uznał, że 250 kilometrów można pokonać w 1,5 godziny.
"Dombas" od kilku lat przebywa w więzieniu. W roku 2001 bydgoski Sąd Okręgowy skazał go na karę 8 lat pozbawienia wolności za przewodzenie grupą zbrojną. Dokonała ona w całym kraju szeregu wyłudzeń. Bandyci odpowiadali także za uprowadzenie ze szczególnym udręczeniem dwóch mężczyzn i napad na mleczarnię w Inowrocławiu.
"Dombas" skazany
(my)
Po 25 lat więzienia za zabójstwo cygańskiej rodziny z Nowej Soli dostali Jacek D., ps. "Dombas" i Szymon G., ps. "Cygan". Wcześniej byłego "bossa" inowrocławskiego półświatka uniewinniono od zarzutu morderstwa.