Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dominik S. mógł zabić, ale dostał łagodną karę. Sąd zmienił nagle paragraf

Redakcja
Autostopowicz zagroził kierowcy pistoletem, a potem, gdy ten próbował uciec, nawet strzelił w jego kierunku.
Autostopowicz zagroził kierowcy pistoletem, a potem, gdy ten próbował uciec, nawet strzelił w jego kierunku. Anna Klaman
Pięć lat więzienia to kara dla Dominika S., który w listopadzie 2014 r. zaatakował 64-letniego wówczas Jana Banacha. Pan Jan cudem uszedł wtedy z życiem.

W piątek opublikowano wyrok. Nie jest prawomocny. Zarówno prokuratura, jak i obrona zamierzają wystąpić o jego pisemne uzasadnienie.

Wygląda na to, że obrona wydaje się być zadowolona, choćby dlatego, że uwzględniono jej wniosek o zmianę kwalifikacji prawnej z usiłowania zabójstwa z rozbojem (za co grozi co najmniej 12 lat więzienia), na rozbój (od 2 do 10 lat).

Dominik S. dostał pięć lat więzienia. - Wystąpimy o uzasadnienie wyroku i wtedy zastanowimy się co do wymiaru kary - mówi Tomasz Pepliński, obrońca Dominika S.

Prokurator rejonowy Mirosław Orłowski mówi, że prokurator dziś rozważy, jakie podjąć kroki, a więc czy zaskarżyć wyrok. Prawdopodobnie to realne, bo zmiana kwalifikacji z usiłowania zabójstwa na rozbój dla śledczych wydaje się niezrozumiała i nieadekwatna do czynu.

Niedoszła - szczęśliwie - ofiara 19-latka w listopadzie 2014 r. przeżyła chwile grozy. Jan Banach, widząc młodego autostopowicza, okazał serce i zatrzymał się, by podwieźć chłopaka. Szybko przekonał się, że ten ludzki odruch okazał się błędem, który mógł kosztować nawet życie. Chłopak przyłożył mu pistolet do głowy i kazał zjechać do lasu. W pewnym momencie mężczyzna próbował wykorzystać chwilę nieuwagi i uciec. Wtedy 19-latek zaczął strzelać, więc mężczyzna zatrzymał się, wiedząc, że tylko to może go uratować. To była gehenna. Pan Jan był wożony w bagażniku, napastnik uszkodził auto - wjechał w drzewo. Gdy pan Jan wyszedł z bagażnika - został do tego zmuszony - był bity i kopany. 19-letni Dominik S. myślał zapewne, że mężczyzna już nie żyje. Zabrał jego portfel z dokumentami i pieniędzmi i uciekł. Gdy pan Jan ocknął się, doszedł do ulicy, zatrzymał przejeżdżające auto i poprosił o zawiezienie na czerski komisariat.

Jaki dokładnie jest wyrok i jak komentuje go poszkodowany? Do tematu wrócimy.

***

Pogoda na dzień (20.06.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska