Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Domy mieszkańców Złotorii ocalały dzięki pękniętemu wałowi w Świniarach. Teraz chcą pomóc zalanym wsiom pod Płockiem

Alicja Wesołowska
W Złotorii strażacy budowali wały kilkanaście godzin
W Złotorii strażacy budowali wały kilkanaście godzin fot. Lech Kamiński
- Ich nieszczęście uratowało nasze domy - mówią mieszkańcy Złotorii i zbierają pieniądze dla powodzian spod Płocka.

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun

Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij

Jak wyglądałaby Złotoria, gdyby Wisła nie przerwała wałów w Świniarach? - Nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić - przyznaje Krzysztof Drążkowski, mieszkaniec podtoruńskiej wsi. - Woda zalałaby trzy czwarte domów. Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii.

Mobilizacja w Złotorii zaczęła się już w piątek - ale wtedy jeszcze większość mieszkańców nie wierzyła w wielką wodę. W sobotę woda zaczęła zbliżać się do drogi prowadzącej do Osieka. Wisła przybierała w tempie 10 cm na godzinę. Ale naprawdę poważnie sytuacja zaczęła wyglądać w niedzielę. - Chodziłem od ulicy do ulicy - mówi Henryk Rzeszotek, sołtys wsi. - Mówiłem: zbierajcie ludzi, idzie woda. W ciągu kilku godzin zebrało się kilkaset osób.

Pomagali wszyscy, nawet dzieci
Z wodą walczyli wszyscy. Całe rodziny zbierały się, żeby układać worki z piaskiem i budować ochronny wał. Przyjechały wywrotki z piaskiem. - Nigdy wcześniej nie widziałem takiej mobilizacji - przyznaje Krzysztof Drążkowski, mieszkaniec wsi. - Pomagali nawet ludzie z miejsc, które nie były zagrożone powodzią.

A Wisła była coraz wyżej. Wszyscy bali się, że wał nie wytrzyma, że fala będzie zbyt wysoka.
Ale obawy były płonne: w niedzielę rano Wisła przerwała wał przeciwpowodziowy w miejscowości Świniary w gminie Słubice. Woda rozlała się szeroko, zatopiła kilkanaście miejscowości pod Płockiem. Fala, która doszła do Złotorii, była dzięki temu niższa od spodziewanej. Wieś przetrwała.
Ich Wisła zalała, nas - oszczędziła

Woda zalała jednak tereny gminy Słubice - w pobliżu Płocka. Mieszkańcy Złotorii chcą pomóc ludziom z zalanych terenów. - Dzięki temu, że Wisła przerwała tam wał, u nas był niższy poziom wody - mówi Henryk Rzeszotek, sołtys wsi. - Dlatego chcemy im pomóc - tak konkretnie, jak sołectwo sołectwu.
Z pomocą "Gazety Pomorskiej" Henryk Rzeszotek skontaktował się z sołtysem Nowego Wiączemina - wsi, która została zalana.

Jej mieszkańcy potrzebują niemal wszystkiego - nawet paszy dla ewakuowanych zwierząt. 28 gospodarstw znalazło się pod wodą, kilka jest zalanych po sam dach. W budynkach nadal stoi woda. - Byliśmy zaskoczeni telefonem ze Złotorii - przyznaje Sławomir Januszewski, sołtys Nowego Wiączemina. - Dziękujemy i będziemy wdzięczni za każdą pomoc, bo sytuacja nadal jest zła. Chcąc nie chcąc wzięliśmy na siebie dużą falę.

W całej Złotorii wiszą już plakaty informujące o akcji. Pieniądze dla powodzian z Nowego Wiączemina można wpłacać na konto:

Bank Spódzielczy Mazowsze w Płocku, oddział w Sannikach; 74904210260840010120000050, "Pomoc dla powodzian, gmina Słubice", z dopiskiem - "dla sołectwa Nowy Wiączemin".

Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska