Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopalacze na liście zakazanych substancji. Posłowie podejmą decyzję

(RAV)
sxc
Główne składniki tzw. dopalaczy, mają być zakazane. Problem w tym, że dopalacze są legalne na terenie UE, więc zabronienie ich w Polsce, może być sprzeczne z prawem unijnym.

Ogromna popularność "dopalaczy" - przez specjalistów uznawanych za równie niebezpieczne jak narkotyki - spowodowała, że państwo zaczęło z nimi walczyć. Na początku za pośrednictwem państwowych instytucji.

W naszym regionie kontrolę w sklepach oferujących taki towar (w Bydgoszczy, Toruniu i Grudziądzu) prowadzi Urząd Kontroli Skarbowej, a w kolejce czekają sanepid i Państwowa Inspekcja Handlowa.
- To jest zwykłe szykanowanie, bo funkcjonujemy w pełni legalnie i zgodnie z prawem - oburza się na te działania Piotr Domański, rzecznik sieci "dopalacze.com".

Dlatego jednocześnie Sejm pracuje nad rozszerzeniem listy kontrolowanych środków odurzających. Odpowiedni projekt opracowała już sejmowa komisja zdrowia, która wśród zakazanych substancji umieściła m.in. BZP i JWH-018, a więc główne składniki dopalaczy. Przyjęcie tej propozycji uniemożliwiłoby praktycznie handel nimi.

- Taka decyzja byłaby sprzeczna z prawem unijnym i po kilku dniach trzeba byłoby znów zmieniać ustawę - ze spokojem przyjmuje te informacje Piotr Domański, rzecznik "dopalacze.com&#8221 i przypomina, że dopalacze są legalne w większości państw UE.

Sieć znalazła nieoczekiwanego sprzymierzeńca w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej. Stwierdził on niezgodność projektowanych zmian z prawem unijnym, wskazując, że ograniczyłyby one swobodny przepływ towarów w UE.

- Sprzedawcy dopalaczy łapią się wszystkiego, żeby tylko móc nimi handlować, ale szkoda byłoby, gdyby nowa lista została utrącona przez drobne uchybienia, dlatego przyjrzymy się wątpliwościom UKIE i ewentualnie wprowadzimy zmiany - zapewnia Tomasz Latos, bydgoski poseł sejmowej komisji zdrowia.

Utrącenia noweli ustawy nie chciałby także Ryszard Częstochowski, koordynator bydgoskiej poradni "Monar".
- Ta lista, to krok we właściwym kierunku, ale boję się, że może być trudno przeforsować ją w takiej formie - komentuje specjalista ds. uzależnień.

Jego obawy budzi nie tylko ewentualna sprzeczność z prawem unijnym, ale takze to, że, obok środków naprawdę groźnych, posłowie wpisali na listę zakazanych substancji na przykład susz szałwii.
- W ten sposób mogą tylko ośmieszyć całą inicjatywę i sprowadzić ją do absurdu - zauważa Ryszard Częstochowski.

Jeśli jednak posłowie wprowadzą odpowiednie poprawki i nie wypuszczą kolejnego bubla prawnego, to może już wiosną niektórych dopalaczy nie będzie można sprzedawać i posiadać w innych celach niż medyczne lub naukowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska