Przypomnijmy, zanim inwestycja się rozpoczęła, nie obyło się bez kontrowersji. Jedni uważali, że ładowanie pieniędzy w stadion w centrum nie ma zupełnie sensu, inni odwoływali się do tradycji i historii klubu "Chojniczanka". Stanęło na tym, że stadionu nie wyprowadzi się na peryferie, a w nowym kształcie powinien zapewnić warunki do rozwoju piłki nożnej i lekkoatletyki.
Dodatkowe roboty
Przetarg wygrała firma Budrem z Luzina i - mimo że miała prace zakończyć wcześniej, nie uda się jej tego zrobić z uwagi na roboty dodatkowe, których nie przewidział projektant. Dziś mówi się, że stadion ma być gotowy na 15 maja przyszłego roku.
Stadion będzie kosztował ponad 8,5 mln zł, w tej kwocie jest 2,5 mln zł z ministerstwa sportu. Powstanie pełnowymiarowe boisko piłkarskie, mniejsze boisko treningowe, część lekkoatletyczna przeznaczona do skoków, rzutów oraz sześciotorowa bieżnia tartanowa. Odkryte trybuny - duża i mała - w sumie zapewnią 3 tys. miejsc siedzących i 700 stojących. Dwa sektory dla kibiców z zewnątrz będą nie tylko na widoku, ale na bieżąco monitorowane.
Nie do poznania będą toalety, o standardzie europejskim, z jednej i drugiej strony stadionu. To samo dotyczy klubowego budynku, w którym na parterze znajdą się szatnie z natryskami, kasa i pomieszczenia obsługi stadionu, dla trenerów, lekarza i konserwatora. Na piętrze jest salka konferencyjna, pomieszczenia administracyjne, prezesa klubu, sędziów, sekretariat, klubowa kawiarenka.
Na parkingu będzie jeszcze więcej miejsc, bo aż 88, w tym cztery dla pojazdów osób niepełnosprawnych. Na ul. Okrężnej nie zabraknie miejsc dla autokarów.
Bez chuliganów
Co ciekawe, na stadionie ma być pełna identyfikacja kibiców. Nie tylko będzie ich śledzić oko kamery, już przed wejściem będą musieli pokazać dowód osobisty i trafią do rejestru.
- W Anglii udało się w ten sposób skończyć z ekscesami na stadionach - przypomina burmistrz Arseniusz Finster. - U nas może nie było tak dramatycznie, ale nie chcemy ani chuligaństwa, ani wandalizmu.