https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dosyć tych awantur!

MAŁGORZATA GOŹDZIALSKA
Strażnicy miejscy obiecali, że częściej będą  patrolować ulicę Łanową.
Strażnicy miejscy obiecali, że częściej będą patrolować ulicę Łanową. Fot. WOJCIECH ALABRUDZIŃSKI
Mieszkańcy bloków przy ul. Łanowej we Włocławku skarżą się na wrzaski i awantury, wszczynane przez klientów sklepu całodobowego.

Sklepy całodobowe z alkoholem to sąsiedztwo dość uciążliwe. Pijani lub podchmieleni jegomościowie skutecznie uprzykrzają życie mieszkańcom głoś- nymi rozmowami, wulgarnym słownictwem, często zaczepkami. Naganne zachowanie klientów sklepu usytuowanego między blokami przy ulicy Łanowej na osiedlu Kazimierza Wielkiego nie ogranicza się jednak do zaczepek czy hałasów. Mieszkańcy skarżą się na powybijane szyby w klatkach schodowych, bo część piwoszy po wyjściu ze sklepu przenosi się do pobliskich bloków i na schodach urządza alkoholowe libacje. - Klatki schodowe są ciągle brudne, dewastowane - mówi Czytelnik. - Często potykamy się o potłuczone butelki. Nawet sprawna winda przeszkadza pijakom z osiedla. Tego dłużej nie będę tolerować. Miarka się przebrała.

Jakby nie dość było pijackich burd w klatkach schodowych, to przed blokami też nie jest bezpiecznie. - Często kradzione są kołpaki - sygnalizuje jeden z mieszkańców. - Niedawno pobity został syn sąsiadów. Dochodzi już do tego, że wychodzę po żonę, która wraca wieczorem z pracy, żeby bezpiecznie i w spokoju, bez zaczepek pijaków dotarła do domu.

Co na to strażnicy miejscy? Norbert Struciński, rzecznik prasowy włocławskich municypalnych, obiecuje, że w rejonie ulicy Łanowej częściej będą kontrole straży. - W tym roku mieliśmy zaledwie kilka zgłoszeń z tej ulicy, dotyczących zakłócania porządku lub picia alkoholu w miejscach zabronionych - mówi. - Zwrócimy jednak większą uwagę na ten rejon miasta, choć nie ukrywam, że liczymy na sygnały od mieszkańców.

Jest więc możliwość poproszenia strażników o interwencję. Telefon do municypalnych - 986 jest bezpłatny. Norbert Struciński obiecuje, że po przyjęciu zgłoszenia patrol na pewno zostanie wysłany na interwencję.

Za picie alkoholu w miejscu niedozwolonym można zostać ukaranym przez municypalnych mandatem w wysokości 100 złotych. Tyle samo kosztuje używanie słów wulgarnych w miejscu publicznym, a więc na przykład przed sklepem lub blokiem.

Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy strażnicy miejscy we Wło-cławku wręczyli mandaty 111 amatorom trunków, którzy pili w miejscach zabronionych. Wobec 10 nietrzeźwym awanturnikom skierowali wnioski o ukaranie do sądu. Jest nadzieja, że na Łanowej też zaprowadzą porządek.


Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
elektrowit
Bandyci na motocyklach.
W kujawsko-pomorskiem odbywa się zlot motocyklowy. Na trasie Włocławek-Toruń widać było zorganizowane kolumny motocykli. Jak rzadko można było zaobserwować prawdziwych, odpowiedzialnych motocyklistów w kamizelkach odblaskowych i jadących zgodnie z obowiązującymi przepisami. Niestety to tylko taki pozytywny akcent na początek dnia. Jadąc dalej trafiłem na zjawisko przeciwne. Łobuz drogowy jadąc z przeciwka pod prąd sportowym motocyklem na włączonych światłach drogowych wymusił na mnie abym ustąpił mu swojego pasa. Na długo przed zdarzeniem widziałem go z daleka, jak jedzie w moim kierunku cały czas spychając auta na pobocze. Na niedługo przed minięciem schował się na swój prawidłowy pas za ciąg aut, po czym przyspieszył, wyjechał mi znów na przeciw i pomimo, że i tak zjechałem na prawo ściął mi lusterko w tygodniowym aucie z salonu. Był taki huk, że na początku myślałem, że stracił panowanie nad motocyklem i uderzył mi w bok auta. Okazało się, że jemu chyba nic się nie stało bo oczywiście uciekł z miejsca zdarzenia. Policja po zgłoszeniu ustawiła patrol na wjeździe do Włocławka ale ten bandzior najwyraźniej skręcił gdzieś na wieś i nie udało nam się go złapać i ustalić jego danych osobowych. Zdarzenie przebiegło tak gwałtownie, że nie byłem w stanie zauważyć ani koloru ani marki motocykla. Zresztą jego światła drogowe skutecznie mnie oślepiały, nie rozumiem co ci kretyni chcą przez to osiągnąć poza dodatkowym stwarzaniem niebezpieczeństwa. Ja poruszałem się z prędkością koło 90km/h, on z dużo większą z przeciwka bo wymijał pojazdy zupełnie jak gdyby stały w miejscu. Nie umiem powiedzieć czy miał uprawnienia i ubezpieczenie ale rozumu nie miał napewno. Mam nadzieję, że w zamian za jego głupotę i ignorancję wobec innych uczestników ruchu przynajmniej pogruchotało mu kości ręki i na jakiś czas nie wsiądzie na swoje niszczycielskie narzędzie.
Takich piratów nie brakuje też w osobówkach i ciężarówkach. Apele nie skutkują. Każdy potrafi tłumaczyć się i przyjąć postawę skruszonego kierowcy w obliczu kontroli drogowej ale na codzień trudno Polakowi okazać szacunek do innego kierowcy stosując się do przepisów i zasad bezpieczeństwa. Oby szybciej do świateł, oby wyprzedzić wszystkich bez względu na koszty i konsekwencje, oby zaparkować bliżej celu, oby nie dać się wyprzedzić, oby zajechać drogę, a potem gwałtownie wyhamować przed radarem bo nie patrzyło się na znaki, a wcale nie ma ograniczenia, oby oszczędzić na żarówkach, po co światła, po co kierunki, przecież każdy się domyśli, że wyprzedzamy, że skręcamy, że zjeżdżamy bez kierunku z zakorkowanego ronda. Cała masa kretyńskich zachowań i ku czemu? Ku 5 minutom szybciej na odcinku 200km?
Jeśli cokolwiek może dotrzeć do tej ciemnej masy poruszającej się po naszych marnych drogach to chyba powiedzenie "nie czyń innemu co Tobie niemiłe". Skoro denerwujesz się, jak ktoś zajeżdża Ci drogę czy manewruje bez uprzedzenia kierunkowskazem czy z jakąkolwiek logiką to sam też tego nie rób! Łamanie przepisów to nie jest wcale fajny sposób na życie. To zwykły bandytyzm i terroryzm wobec innych, normalnych kierowców.
Zmienię troszkę temat i skorzystam z okazji aby podzielić się innymi spostrzeżeniami.
Tu ukłon w stronę służb porządkowych. Chciałbym zaznaczyć, że jestem młodym człowiekiem, żywię szacunek do przepisów prawa, niezależnie jak czasem potrafią być nielogiczne. Przestrzeganie prawa gwarantuje nam jakiś porządek i spójny ład. Służby mundurowe powinny przeprowadzać więcej akcji edukacyjnych i więcej nacisku służbę kontroli drogowej lotnej, a nie chowanie się po krzakach. Niedawno z żoną mieliśmy ubaw z policjanta mierzącego radarem do aut, schowanego z autem za rogiem bocznej uliczki, gdzie zza płotu wystawała mu tylko głowa i uniesiony radar. W ten sposób nie wyłapie się piratów i ludzi bez żadnych umiejętności i wyobraźni. W ten sposób co sprytniejsi sprawnie unikają kontroli bo wciąż słychać i widać ostrzeżenia o kontroli drogowej na danym odcinku. Trafiają się do kontroli pechowcy i najwięksi gamonie. Najgorsi bezkarnie poruszają się po drogach między nami.
Moja żona w trakcie rekrutacji do warszawskiej firmy została zapytana wprost czy posiada punkty karne i CB radio. Odpowiedzią było oczywiście, że nie potrzebuje CB radia i nie ma żadnych punktów bo jeździ przepisowo ale sam fakt zadawania takich pytań daje do myślenia na temat kierunku w jakim prowadzą pracodawcy swoich mobilnych pracowników.
Policja za zachodnimi "granicami" naszego kraju nie tylko jest od karania ale i od pomocy. Zamiast spisywać dane nieletnich na rowerach w miejscu publicznym pytają zagubionego turystę czy kierowcę czy nie zgubił drogi i wskazują mu ją. Tutaj policjanta nie prosi się o pomoc, nie oczekuje się jej od policji. Nie odwiedza się stron internetowych Komendy Wojewódzkiej. Jest tu mnóstwo przydatnych informacji i nikła docieralność niestety do celowego odbiorcy. Zwyczajnie policja nie ma dobrego wizerunku i nikt z własnej woli nie chce mieć z policją do czynienia. Policjanci sami łamią zasady ruchu w pojazdach służbowych. Przecinanie linii ciągłych, przekraczanie dozwolonej prędkości, naciskanie na poprzedzające pojazdy do ustąpienia pasa, palenie w pojazdach patrolowych wbrew regulaminowi i rzucanie petów na ziemię, patrole z rękami w kieszeniach ... to wszystko nie buduje dobrego wizerunku słuzby policyjnej. Sam zostałem niegdyś zatrzymany do rutynowej kontroli prze policjanta palącego papierosa, kiedy zwróciłem mu uwagę położył palącego się papierosa na masce samochodu i kontynuował czynności. Jego kolega cyklicznie oślepiał mnie światłami drogowymi z zaparkowanego na przeciw transportera policyjnego. Zapytałem czy wie, że w terenie zabudowanym nie używa się świateł drogowych, w odpowiedzi otrzymałem stwierdzenie, że sprawdza kolor mojego auta (staliśmy pod latarnią). Jak pisałem jestem młodym człowiekiem, stosuję się do przepisów, nie łamię prawa. Ta rutynowa kontrol nie wykazała żadnych nieprawidłowości z mojej strony, natomiast ze strony kontrolujących owszem. Szufladkowanie podobnych do mnie tylko ze względu na wiek to skrót do wzbudzenia niechęci wśród garstwki doceniających wysiłki Waszej pracy.
Ludzie nie będą chcieli współpracować póki to się nie zmieni i nadal zamiast współdziałać w imię poprawy bezpieczeństwa będą zgłaszać zdarzenia dopiero, gdy sami zostaną pokrzywdzeni.
Bardzo bym chciał aby oblicze policji zmieniło się z kontrolera i egzekutora w strażnika bezpieczeństwa niosącego bezinteresownie pomoc staruszce, która nie wie jak otworzyć drzwi tramwaju, wtedy społeczeństwo zmieni swoje nastawienie do służb porządkowych, a dzieciaki przestaną wygłaszać, że nienawidzą policji chociaż sami nie wiedzą dlaczego ale zasłyszeli, że tak jest dobrze od starszych kolegów.
Życzę Policji przejścia takiej metamorfozy i wierzę, że takie zjawisko przyczyni się do poprawy zarówno warunków Waszej służby jak i bezpieczeństwa i poczucia godności szarego Polaka.

Wybrane dla Ciebie

Jajko na miękko. Przy tych chorobach lepiej unikać jajka w tej formie

Jajko na miękko. Przy tych chorobach lepiej unikać jajka w tej formie

Tragiczny finał wypadku w Grudziądzu. Zmarła potrącona rowerzystka

Tragiczny finał wypadku w Grudziądzu. Zmarła potrącona rowerzystka

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska