Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat na bydgoskich Wyżynach. W pożarze zginęła roczna dziewczynka i jej babcia

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Do pożaru pod tym samym adresem - przy ul. Jar Czynu Społecznego w Bydgoszczy - doszło także 11 lat temu.
Do pożaru pod tym samym adresem - przy ul. Jar Czynu Społecznego w Bydgoszczy - doszło także 11 lat temu. KWP Bydgoszcz
Trwa wyjaśnienie okoliczności pożaru, do którego doszło przy ul. Jar Czynu Społecznego w Bydgoszczy. W płomieniach budynku zginęły trzy osoby. Kilka osób przebywa w szpitalu, w tym trzy są w stanie zagrażającym życiu.

Służby otrzymały zgłoszenie o pożarze w środę, 24 sierpnia, przed południem. Działania na miejscu prowadzone były do godzin wieczornych. Gdy miejsce opuszczali już strażacy, wezwano jeszcze karetkę do kolejnych osób, które zgłosiły problemy zdrowotne.

W wyniku pożaru zginęła 71-letnia kobieta, roczna dziewczynka oraz mężczyzna, którego tożsamość ustalają funkcjonariusze - poinformował kom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Starsza kobieta była babcią dziecka. Do szpitala łącznie przewieziono 13 osób, w tym dwóch strażaków - jeden zasłabł podczas prowadzenia intensywnych działań, a drugi został uderzony spadającą belką w bark.

– Wśród poszkodowanych były osoby, które przed naszym przyjazdem zdążyły opuścić budynek. Ze środka ewakuowaliśmy dwie nieprzytomne kobiety, a także przytomną osobę niepełnosprawną - zrelacjonował st. kpt. Karol Smarz, oficer prasowy KM PSP w Bydgoszczy. Ranni zostali przetransportowani do różnych szpitali na terenie Bydgoszczy, a także Gliwic i Poznania. Trzy osoby znajdują się w ciężkim stanie.

– Na miejscu był pracownik wydziału, który dokonywał wstępnego rozpoznania w zakresie potrzeb, jakie są na miejscu, innych niż te, które wynikają ze świadczeń socjalnych – przekazał nam Adam Dudziak, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Bydgoszczy. Do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przekierowano informację o potrzebie psychologicznego wsparcia dla rodziców zmarłej dziewczynki.

W czwartek kontrolę przeprowadził również Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Zdecydowano, że obiekt musi zostać opróżniony i zabezpieczony. W kolejnych dniach będą podejmowane dalsze decyzje. Na razie nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle mieszkańcy będą mogli tu wrócić. Z tymczasowego schronienia skorzystało 20 osób.

– Dwunastu mężczyzn zostało skierowanych do schroniska przy ulicy Fordońskiej. Osiem kobiet wyraziło zgodę na skorzystanie z pomocy w formie noclegu w filii przy ul. Polanka – informuje Marta Frankowska, rzeczniczka prasowa MOPS-u w Bydgoszczy. Wśród osób, które zamieszkiwały w budynku przy ul. Jar Czynu Społecznego, były takie, które wcześniej korzystały z pomocy ośrodka. – Ich trudna sytuacja powodowała, że składały one wnioski o udzielenie wsparcia finansowego – uzupełnia.

Przyczyna w trakcie ustalania

Prokuratura prowadzi postępowanie pod kątem art. 163 paragrafu 4 Kodeksu karnego, który mówi o przestępstwie, polegającym na spowodowaniu zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób w postaci pożaru, którego następstwem jest skutek śmiertelny. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności do 8 lat.

W środę prokurator na miejscu zdarzenia przeprowadzał oględziny z udziałem techników kryminalistycznych. W najbliższych dniach przeprowadzona będzie sekcja zwłok – przekazał nam prok. Rafał Sadowski, zastępca prokuratura rejonowego w Prokuraturze Rejonowej Bydgoszcz-Południe.

Niezależnie od tego, badana jest kwestia przyczyny pożaru. Czynności procesowe są w toku. Biegły z dziedziny pożarnictwa w czwartek uczestniczył w oględzinach na miejscu zdarzenia. Jego opinia może być kluczowa dla wyjaśnienia, w jaki sposób doszło do rozprzestrzenia ognia. Po rozmowach ze świadkami i uczestnikami zdarzenia, służby sprawdzają wszystkie możliwe hipotezy.

Budynek był przystosowany do wynajmu pomieszczeń – zamieszkiwało go ponad 50 osób. Na tym etapie postępowania otwarte pozostaje pytanie, czy ośrodek działał zgodnie z przepisami. – Taki obiekt powinien być zarejestrowany. Trwają czynności, które mają wyjaśnić, czy działalność została zarejestrowana przez właściciela jako hostel czy pod innym tytułem – dodał.

Pożar po 11 latach

Prowadzenie obiektu noclegowego wymaga spełnienia zaostrzonych norm, także tych dotyczących bezpieczeństwa pożarowego. Z informacji, które przekazywali mieszkańcy sąsiednich budynków (na podobnej zasadzie ma być wynajmowany także obiekt tuż obok tego, gdzie doszło do pożaru) nie wszyscy z lokatorów podpisywali umowy na wynajem.

Do pożaru w obiekcie nie dochodzi po raz pierwszy. W 2011 roku na miejscu również interweniowały służby. Wówczas był to „Night Club”, a jak mówili sąsiedzi, pełnił funkcję agencji towarzyskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dramat na bydgoskich Wyżynach. W pożarze zginęła roczna dziewczynka i jej babcia - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska