Na miejscu pracowały zastępy z JRGH KGHM oraz ZRM PR Legnica. Górnicy zostali przysypani przez skały. Na dole było 24 górników. Część z nich ewakuowała się sama. Dwóch poszukiwali ratownicy.
Przed południem dotarli do trzech poszkodowanych górników. Udało się ich wydobyć na powierzchnię. Wezwano dwa śmigłowce lotniczego pogotowia ratunkowego Jeden ranny górnik został przetransportowany do szpitala ambulansem, dwóch ciężej rannych do szpitala zawiózł LPR.
Kiedy ratownicy dotarli do wszystkich poszkodowanych, okazało się, że jeden z górników poniósł śmierć na miejscu.
Do kopalnianego punktu medycznego zgłosili lekko ranni pracownicy. W sumie w zdarzeniu poszkodowanych zostało 7 górników. Trafili do szpitali w Legnicy i Lublinie.
- Odezwał się górotwór, taka jest natura. Takich wstrząsów w kopalni na dobę jest co najmniej kilka, nie tak mocnych - przekazała Anna Osadczuk, rzeczniczka KGHM na antenie TVP Info.
Jak podaje stacja rmf 24, przykopalniana stacja sejsmiczna od kilku dni rejestruje dużą aktywność górotworu. Po wstrząsie dwa dni temu do szpitala trafiło trzech górników, a dziś w nocy skały przysypały wóz z operatorem.
W akcji brały udział zastępy JRGH KGHM, Zespoły Ratownictwa Medycznego PR Legnica kilku fili oraz dwie załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Wiadomo, że rannych jest w sumie sześciu górników, trzech ciężko.
Prezes KGHM ogłosił trzydniową żałobę.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Sylwester z Polsatem na Stadionie Śląskim
Dni wolne w 2019 roku