Zgłoszenie o zaginięciu chłopca policja dostała wczoraj tuż przed 15.
- Natychmiast skierowano w ten teren najbliższe patrole - mówi Maciej Daszkiewicz, rzecznik bydgoskiej policji. - Po kilku minutach w oczku wodnym na terenie sąsiedniego podwórka funkcjonariusze znaleźli nieprzytomnego chłopca.
Mundurowi reanimowali dziecko, wezwali pogotowie. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon chłopca. Utonięciem zajęła się też toruńska prokuratura.
- Wstępnie ta sprawa jest zakwalifikowana z artykułu 155 kodeksu karnego, dotyczącego nieumyślnego spowodowania śmierci - wyjaśnia prokurator Lubosz Ossowski z prokuratury rejonowej w Toruniu. - W tej chwili trwają wstępne czynności śledcze, więcej informacji nie będziemy udzielać.
Prawdopodobnie w chwili wypadku dzieckiem miał opiekować się jego dziadek i to jemu mogą zostać przedstawione prokuratorskie zarzuty. - To przedwczesne dane - kwituje jednak Lubosz Ossowski.
Czytaj e-wydanie »