Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramatyczna sytuacja niepełnosprawnego włocławianina

RENATA KUDEŁ
Pan Krzysztof codziennie przebywa drogę z trzeciego piętra bloku przy ulicy Ostrowskiej na parter.
Pan Krzysztof codziennie przebywa drogę z trzeciego piętra bloku przy ulicy Ostrowskiej na parter. Wojciech Alabrudziński
Krzysztof Nowak wraz z rodziną codziennie pokonuje drogę z trzeciego piętra na parter. 47 schodów. No i jeszcze trzy przed blokiem i może jechać na spacer. A potem to najtrudniejsze - powrót na górę. Na czworakach.

Od półtora roku Krzysztof Nowak, po drugiej amputacji części nogi, jest skazany na wózek inwalidzki. - Wcześniej pracowałem jako malarz, żyłem normalnie, aktywnie - wspomina włocławianin. - Choroba spadła na mnie dwanaście lat temu. Zlekceważyłem jej objawy. Wydawało mi się, że cukrzyca nie jest tak groźna. Dość szybko przekonałem się, jak bardzo jest to mylące. Zacząłem mieć rany na stopach. Palec dało się wyleczyć, ale pięta dokuczała coraz bardziej. Trzeba było ją amputować...

Dziś mężczyzna jest po kilku operacjach. Oprócz cukrzycy ma też inne dolegliwości. Utrzymuje się 600-złotowej renty. Mimo iż coraz mu trudniej, codziennie przebywa drogę z trzeciego piętra bloku przy ulicy Ostrowskiej na parter. Pomaga sobie rękami. Wózek znoszą syn lub żona. Jego samego nie są już w stanie dźwignąć.

- Zamiana obecnego mieszkania na trzecim piętrze na lokal na parterze byłaby najlepszym rozwiązaniem - podpowiada Kazimierz Braun, włocławianin, który pomaga Nowakom w poszukaniu nowego mieszkania. Problem jednak w tym, że 36-metrowe, własnościowe mieszkanie Nowaków na trzecim piętrze nie ma balkonu. Nie jest więc łakomym kąskiem na rynku nieruchomości. Blok, w którym mieszkają nasi Czytelnicy, należy do wspólnoty mieszkaniowej. Administruje nim spółka "Zarządca". - Niestety, zamiana, choćby przez biuro obrotu nieruchomościami, to jedyna droga, którą mogę polecić - mówi Grzegorz Kowalczyk, prezes "Zarządcy".

Przeczytaj też: Inwalida cudownie uzdrowiony... z renty

- Braliśmy pod uwagę to rozwiązanie, ale do tej pory nam się nie udało - mówi Marzena Nowak, żona pana Krzysztofa. Nowakom oferowano mieszkania o lepszym niż ich standardzie, ale z dopłatą. A na to ich nie stać.

Jak pomóc panu Krzysztofowi? Może wspólnota, którą tworzą mieszkańcy bloku, znajdzie jakieś wyjście z sytuacji? Może ktoś z naszych Czytelników podpowie, co robić? Apelujemy również do władz miasta i włocławskich spółdzielni - pomóżcie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska