Spis treści
Ministerstwo Finansów chce podniesienia akcyzy na wyroby tytoniowe. W przyszłym roku podatek ma wzrosnąć od 25 do nawet 75 procent. Najmocniej złapią się za kieszenie palący e-papierosy.
Tak wzrośnie akcyza 1 stycznia od 2025 roku
Resort finansów przedstawił projekt zmian w akcyzie na wyroby tytoniowe. Obecnie takie zmiany są zapisane w tzw. mapie drogowej branży tytoniowej, która określa kierunki polityki akcyzowej i teraz zakłada wzrost tego podatku o 10 proc. każdego roku.
Najnowsza propozycja obejmuje jednak drastyczne podwyżki, bo przedstawia się następująco:
- to wzrost od 1 stycznia 2025 roku akcyzy na papierosy o 25 proc.,
- tytoń do palenia - 38 proc.,
- wyroby nowatorskie - 50 proc.,
- płyn do e-papierosów - 75 proc.
Oznacza to m.in. że podwyżka akcyzy na płyn do e-papierosów o 75 procent, to ponad siedem razy więcej niż planowano.
Ministerstwo Finansów i argumenty zdrowotne
Portal Money.pl zapytał Andrzeja Domańskiego, ministra finansów, o powód podwyżek, których skala zszokowała branżę tytoniową, ale nie tylko.
- Pytanie: „Czy to nie pierwszy symptom, że usilnie szuka pan pieniędzy dla budżetu i należy spodziewać się więcej takich niespodzianek?”
- Odpowiedź szefa resortu: „Jestem odpowiedzialny za stabilność finansów publicznych, ale dla naszego rządu ważne są przede wszystkim argumenty zdrowotne”.
25 zł paczka w sklepie, a 15 zł w szarej strefie...
Jak łatwo się domyślić, te słowa wywołały burzę w sieci. Wybraliśmy kilka opinii.
- „Argumenty zdrowotne? Bzdura totalna! Od zawsze wiadomo, że to rząd zarabia na akcyzie najwięcej. Podwyższając ją zabija przemysł tytoniowy, a po drugie władza sama prosi się o mniejsze wpływy do budżetu to będzie je mieć. Wzrośnie przemyt papierosów, to znowu stanie się opłacalny biznes. Paczka w sklepie będzie kosztować 20-25 zł, a na czarno 15 zł i kto na tym straci? Bo Polak zawsze coś wymyśli.”
- „Jak tak bardzo dbają o nasze zdrowie to niech wprowadzą całkowity zakaz, czemu pozwalają sprzedawać tę truciznę?”
- „O zdrowie dba się inwestując w opiekę medyczną i szpitale, a nie zdzierając tyle pieniędzy z ludzi przy wielokrotnie niższych pensjach niż w Europie.”
- „Dla mnie to jakieś brednie są, od jakiego 2025 roku? Dwie godziny temu kupowałem tytoń w Żabce za 20,70 zł, a zaledwie wczoraj był po 19.20 zł. To trzecia podwyżka w tym roku i widzę, że szykuje się kolejna, jeszcze wyższa. Handlarze już zacierają ręce, wzrośnie szara strefa, a wpływy do budżetu wcale nie wzrosną, a zmaleją.”
Najprostszy sposób, żeby nie płacić, to, oczywiście, nie palić.
Tymczasem prawie jedna trzecia dorosłych Polaków pali papierosy - to ponad 8 mln osób - wynika z raportu Polskiej Akademii Nauk. Najczęściej są to osoby z przedziału wiekowego 40-49 lat. Z podgrzewaczy tytoniu korzysta natomiast ok. 4 proc. ankietowanych.
Nie ma dobrych używek tytoniowych, ale tzw. alternatywne dla palenia papierosów formy dostarczania nikotyny do organizmu są raportowane przez samych użytkowników jako mniej obciążające dla ich zdrowia niż palenie papierosów - to zaś kluczowy wniosek z raportu CBOS dotyczącego nałogu nikotynowego Polaków.
4 na 5 (44 proc.) palaczy, którzy zaczęli stosować podgrzewacze tytoniu zamiast palenia papierosów, motywuje to chęcią ograniczenia palenia. 82 proc. respondentów uznało decyzję o przejściu na podgrzewacze za korzystną dla ich samopoczucia.
Prawie połowa (47 proc.) deklaruje, że przejście z papierosów na podgrzewacze jest dla nich częścią szerszego planu stopniowego odchodzenia od nałogu. 8 na 10 respondentów (82 proc.) uznało decyzję o zastąpieniu papierosów używaniem podgrzewacza tytoniu za korzystną dla ich zdrowia.
Moda na e-papierosy. Drastycznie podrożeją
Ministerstwo też idzie z duchem czasu i dostrzega zmiany w podejściu do palenia. Dlatego od 2025 roku opodatkowane akcyzą (50 proc.) mają być także urządzenia do vapowania i podgrzewania tytoniu.
Wzrosty cen będą drastyczne dla klientów, a najbardziej odczują je palący e-papierosy - o 75 procent. A popularność używania e-papierosów w ostatnich latach regularnie rośnie. Liczbę e-palaczy w Polsce szacuje się obecnie na ponad 500 tys. osób.
Elektroniczne papierosy coraz częściej zastępują tradycyjne papierosy, gdyż wiele osób uważa, że mają one mniej związków szkodliwych, są zdrowsze i bezpieczniejsze.
Nie chcą rozstać się z nałogiem?
Tylko co dziewiąty palacz deklaruje, że chciałby rozstać się z nałogiem. Gorzej jest tylko na Węgrzech i w Rumunii. W przypadku papierosów dodatkowym problemem jest niska skuteczność programów namawiających do rzucania palenia.
"Badania naukowe nie pozostawiają wątpliwości, że jeśli papierosy są tanie, to ich konsumpcja wzrasta, a gdy ich cena rośnie, spożycie spada" - twierdzi w rozmowie z PAP były konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego prof. Jarosław Pinkas.
