Debatę zorganizowali policjanci. Odbyła się ona w siedzibie Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami. Poza mundurowymi w spotkaniu wzięli udział także m.in. mieszkańcy i przedstawiciele administracji. Temat? Stan bezpieczeństwa przy budynkach zgrupowanych w okolicy Drogi Łąkowej. Dlaczego pod lupę wzięto właśnie ten rejon? Ponieważ na prowadzonej przez policję internetowej mapie zagrożeń był często wskazywany przez internautów.
- Od stycznia było sześć takich zgłoszeń. Pięć z nich dotyczyło spożywania alkoholu w miejscach niedozwolonych - powiedział Tomasz Szczygieł, zastępca komendanta policji w Grudziądzu.
Mieszkańcy: - Na osiedlu Strzemięcin brakuje policjantów! [zobacz zdjęcia z debaty]
„Założyliśmy monitoring”
W pobliżu samej Drogi Łąkowej i na przylegającej do niej ul. Cegielnianej można spotkać mężczyzn pijących alkohol. Kupują go m.in. w małym sklepie spożywczym, który stoi przy wejściu w ul. Cegelnianą. Policjanci zapewnili, że w dalszym ciągu będą się często pojawiać w jego okolicach.
Sklep, o którym mowa, działa w ramach Handlowej Spółdzielni Inwalidów. Jej prezeska Monika Orgacka-Jankowska podczas spotkania zapewniła, że HSI stara się, aby w pobliżu sklepu alkohol nie był spożywany.
- Właśnie w tym celu założyliśmy monitoring. Sporo nas to kosztowało- powiedziała prezeska HSI.
- W ostatnich latach wykonaliście dużo dobrej roboty - powiedział w tym kontekście Sylwester Lewandowski, policjant i przewodniczący Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
„Huk jest taki, że trupa by obudził”
Jeden z mieszkańców zwrócił uwagę na to, że kierowcy zjeżdżający z wiaduktu w ciągu Drogi Łąkowej często przekraczają dozwoloną prędkość. Zwrócił także uwagę na hałas, bo budynki znajdują się blisko drogi. - Huk jest taki, że trupa by obudził - powiedział uczestnik spotkania. Tomasz Szczygieł zapewnił, że na Drodze Łąkowej częściej będą się pojawiali funkcjonariusze drogówki z fotoradarem.
„Boję się bezdomnych”
Mieszkańcy skarżyli się na stan nawierzchni ulicy Cegielnianej.
- Po deszczu są ogromne kałuże! - podkreślali.
- Zakładam, że to nie jest nasza droga. Zgłoszę tę sprawę do Zarządu Dróg Miejskich - obiecał Zenon Różycki, prezes MPGN. I dodał: - Jeśli macie takie sprawy, to zgłaszajcie je do nas. Skąd mamy o nich wiedzieć? Nie mamy przecież wróżki na etacie.
Zilia Tomaszewska z kolei podkreśliła, że na Drodze Łąkowej potrzebne są kamery podłączone do systemu miejskiego monitoringu. - Naszych chłopaków się nie boję, bo ich znam. Boję się bezdomnych - powiedziała kobieta.