Droga przez mękę

     - To tylko pół kilometra drogi, ale ile w tym naszego utrapienia - mówi jeden z mieszkańców Brzeźna w gminie Koneck. - Po opadach deszczu błoto jest po kolana. Ostatnio dzieci nie poszły do szkoły. Do jednej z sąsiadek, starszej, schorowanej osoby, nie może dojechać karetka pogotowia.
     Droga gruntowa, nosząca miano powiatowej, leży w obrębie trzech gmin - To prawdziwy trójkąt bermudzki - mówi jeden z mieszkańców Brzeźna. - A powiat, który zna naszą sytuację, bo o drogę walczymy od dwóch lat, robi sobie z nas kpiny... - I jak to może być - pyta - że nawet drogi gminne są w lepszym stanie od naszej, powiatowej? - Jako radny powiatu znam sprawę, choć generalnie droga jest w kwestii starostwa - mówi Jan Kościerzyński, pełniący funkcję sekretarza gminy Koneck, z którym rozmawiamy pod nieobecność wójta Ryszarda Borowskiego. - W lutym w Brzeźnie, na prośbę mieszkańców, odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli m.in. przedstawiciele Zarządu Dróg Powiatowych. Problem nie jest prosty i długo trzeba by go omawiać - twierdzi radny Kościerzyński. - W końcu są to jednak nasi mieszkańcy, więc obowiązkiem jest pomóc.
     Wkrótce po tej rozmowie otrzymaliśmy informację, że będzie pomoc dla mieszkańców Brzeźna. Wójt Ryszard Borowski zadecydował o tym, że na drogę wysypano 50 ton żużlu. Do akcji włączył się starosta Zbigniew Żbikowski, dając ciężki sprzęt. Pomoc ma jednak charakter doraźny i nie zadowala mieszkańców Brzeźna. - Tę drogę przejęliśmy w roku dziewięćdziesiątym dziewiątym i wiele tam zrobiliśmy - twierdzi Jerzy Żbikowski z Zarządu Dróg Powiatowych. - W tej chwili rzeczywiście jest podtapiana, ale niestety, poza doraźną pomocą w postaci wysypu żużlu nie możemy nic więcej zrobić. Nie mamy na to pieniędzy. Mieszkańcy Brzeźna zapowiedzieli, że będą interweniować w sprawie drogi w starostwie aleksandrowskim.