Grand Prix Japonii była 17. runda z 21 sezonu 2019. Dla Roberta Kubicy była podobna do większości poprzednich. Choć kwalifikacje zaliczą się do jeszcze gorszych niż złe. Jedyny Polak w Formule 1 nie przejechał nawet jednego okrążenia. przy wychodzeniu na prostą startową nie wyrobił się w zakręcie i zahaczył o barierkę. Uszkodzenia były na tyle poważne, że na tor już nie wrócił.
Wyścig rozpoczął zatem z alei serwisowej. To i tak duża sztuka, bo przez siejący spustoszenie w Japonii tajfun Hagibis kwalifikacje zostały przełożone na trzy godziny przed startem wyścigu. - W kwalifikacjach popełniłem błąd. W piątek miałem inne wspomaganie, dlatego myślałem że się bez problemu zmieszczę. Mechanicy zrobili fantastyczną robotę, w rajdowym stylu. Niestety, nie wszystkie rzeczy zależą od nich. Ten poranek dał mi dużo do zrozumienia. Pewne granice zostały przekroczone - stwierdził w Eleven Sports Kubica, który jak zwykle jechał swój własny wyścig, bez szans na jakąkolwiek rywalizację. Po nim pierwszy raz był można było zauważyć, że cierpliwość 34-letniego kierowca została wyczerpana.
Niestety, nie wszystkie rzeczy zależą od nich. Ten poranek dał mi dużo do zrozumienia. Pewne granice zostały przekroczone
- Piątkowe jazdy były na duży plus. Po raz pierwszy od dawna zmieniliśmy skrzydło na nowe, które nie miało być lepsze, ale u mnie zrobiło dużą różnicę. Z innych przyczyn to skrzydło zostało ściągnięte przed kwalifikacjami. Myślę, że ta decyzja była związana z innymi wyborami – starannie dobierał słowa Kubica przed kamerą. Choć wspomniane nowe skrzyło w aucie George'a Russella nie dawało pozytywnych rezultatów, to po prostu nie zostało wykorzystane.
Serwis "Motorsportweek" cytuje Polaka na ten sam temat, tyle że już w późniejszych rozmowach z mediami. - Piątek dał mi dużo pewności siebie i poprawiło się moje czucie samochodu. Ustaliliśmy coś z zespołem, a w niedzielny poranek nastąpiła zmiana z jakichś powodów i myślę, że to nie była decyzja ludzi, którzy są tutaj. Nie chcę wchodzić w szczegóły. Po rozczarowującej Grand Prix Rosji zostały podjęte decyzje bez mojej wiedzy i myślę, że to nie jest właściwa droga.
Zespół Williamsa odniósł się do tej sprawy. - Dyskutujemy o najbardziej efektywnych strategiach przed każdym weekendem wyścigowym, dokonujemy też poprawek, gdy są konieczne. Nasze nowe przednie skrzydło od początku było przeznaczone jako część testowa na ten weekend z możliwością jazdy z nim w kolejnych wyścigach. Przy możliwym wpływie tajfunu Hagibis, który sprawił odwołanie sobotnich aktywności, połączonym z wietrznymi warunkami podczas dnia wyścigowego, zespół postanowił, by nie ryzykować jazdy z nowym elementem, co mogło doprowadzić do uszkodzeń przed kolejnymi testami w Meksyku. Biorąc pod uwagę incydenty w kwalifikacjach, widać, że była to dobra decyzja - napisali Brytyjczycy w oficjalnym komunikacie.
Russell w Japonii spisał się niewiele lepiej, bo był 18. Wyścigu nie ukończył Max Verstappen. Wygrał go Valtteri Bottas z Mercedesa, przed Sebastianem Vettelem z Ferrari i zespołowym kolegą Lewisem Hamiltonem. Dzięki miejscom na podium ekipa Mercedesa już zapewniła sobie zwycięstwo w klasyfikacji konstruktorów. W rywalizacji o tytuł mistrza świata walczą już tylko Hamilton, który jest liderem, z Bottasem (64 punkty różnicy).
Kolejna runda mistrzostw świata, w Meksyku, za niespełna dwa tygodnie. Później jeszcze Grand Prix USA, Brazylii i Abu Zabi. - Zostało 20 sesji do końca sezonu. Miejmy nadzieję, że pewne rzeczy zostaną rozwiązane, choć niedzielny poranek dał mi dużo do zrozumienia - podsumował w Eleven Sports Kubica.
