Skarg na nowy układ komunikacyjny, który wchodzi w życie już od soboty (16 stycznia) jest niemal tyle, co wniosków, które w październiku złożyli mieszkańcy w ramach konsultacji społecznych. Wówczas z setek propozycji połowę udało się wdrożyć. To jednak nie zadowala mieszkańców wielu osiedli, którzy mają żal do drogowców, że diametralnie zmieniają połączenia, do których już się przyzwyczaili.
Czytaj też: Tramwajem do bydgoskiego Fordonu już od soboty. Przetestuj nowe linie za darmo
Najbardziej denerwującą korektą w siatce połączeń dla bydgoszczan wydaje się być skrócenie linii autobusowej 79 do pętli przy Magnuszewskiej. Na taki obrót spraw nie zgadzają się mieszkańcy Kapuścisk, którzy zasypują mailami drogowców i dzwonią do nich, by jak najszybciej przywrócić autobusy MZK na dotychczasową trasę.
Dlaczego kara się nas, mieszkańców?!
- Na naszym osiedlu mieszka sporo starszych osób, które są bardzo przyzwyczajone do linii 79. A teraz wywraca się wszystko do góry nogami - grzmi jeden z naszych Czytelników.
Kolejną skargą, jaka dotarła do naszej redakcji jest likwidacja linii 84 oraz skierowanie 83 przez trasę W-Z.
- Rozumiem, że priorytetowo mają być traktowane tramwaje, ale przez te zmiany nie mamy żadnego autobusowego połączenia z dworcem PKP. A to dla niektórych mieszkańców Fordonu oznacza niewygodne przesiadki i duże uciążliwości - grzmiał z kolei inny z Czytelników.
Zobacz: Jechaliśmy już nową trasą tramwajową do Fordonu
Co na te wszystkie sygnały mówią drogowcy? - Proszę, aby mieszkańcy dali szansę nowej siatce połączeń - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
Takich zmian nie było w naszym mieście od dwóch dekad.
Jednocześnie ZDMiKP przypomina, że na razie nie ma szans na wprowadzenie zmian. Będzie to możliwe po badaniach potoków pojazdów, a więc najwcześniej w wakacje.