Straż leśna i miejsca przed światami prowadzą wzmożona akcję kontrolującą sprzedawców drzewek na placach handlowych. Pomimo, że ostatnimi laty przybyło plantatorów świerków zwykłych, srebrnych i sosen, to jednak strażnicy
wyłapują lewych handlarzy
tym świątecznym towarem.
- W czwartek rozpoczęliśmy akcję sprawdzającą sprzedających żywe choinki i tak będzie do wigilii. Już pierwszego dnia udało nam się złapać na gorącym uczynku dwóch handlarzy nielegalnym towarem. Oczywiście zostali ukarani - informuje Marian Chwiałkowski, kierownik straży miejskiej w Brodnicy.
Sprzedawcy handlujący nielegalnym towarem przeważnie zaopatrują się w choinki z lasu lub
podkradają je plantatorom
- My także mamy własne plantacje, ale piękne świerki rosną po prostu w lesie i właśnie te stają się łupem złodziei choinek. Niestety, jak co roku i w tym odnotowaliśmy ślady kradzieży - zauważa Henryk Kapusta, nadleśniczy Nadleśnictwa Brodnica.
- Pomimo starań naszych strażników trudno jest upilnować złodziei drzewek. Przeważnie kradną pod osłoną nocy i zawsze dobrze przygotowują takie akcje. Jedni wycinają, drudzy
stoją na czatach,
a więc naszym strażnikom trudno ich uchwycić - dodaje nadleśniczy.
Leśnicy ostrzegają, że za wycięcie drzewka grozi wysoka grzywna wielokrotność wartości skradzionego towaru. Za wycięcie większej ilości choinek takiego delikwenta łatwego zysku czeka sprawa przed sądem.
Nie zapominajmy, że także kupujący muszą posiadać dowód zakupu. Taki paragon każdy legalny sprzedawca wręczy razem z towarem. Dowód zakupu trzeba zachować, bo strażnicy mogą sprawdzić posiadacza choinki ustawionej w doniczce w przydomowym ogródku.
Za brak paragonu możemy także zapłacić
kilkaset złotych
Z tego wynika, że najlepiej kupić legalny towar za kilkanaście złotych aniżeli o dwa, trzy złote taniej, ale bez dodatkowego stresu w święta Bożego Narodzenia.