Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa medale Polaków w HMŚ

(kf)
Anna Rogowska
Anna Rogowska Fot: Tomek Czachorowski
Gdyby Łukasz Michalski, tyczkarz bydgoskiego Zawiszy, powtórzył wynik uzyskany przed dwoma tygodniami - 5,70 - wróciłby z Doha z medalem.

Na halowe mistrzostwa świata do stolicy Kataru pojechała trójka lekkoatletów Zawiszy: sprinterka Marika Popowicz, płotkarz Dominik Bochenek oraz tyczkarz Michalski. W finale wystąpił jedynie ten ostatni. Kiedy w piątkowych eliminacjach zaliczył 5,60 m zapowiadał, że nie zadowoli się jedynie awansem do finału. W sobotę jego przygoda ze skakaniem zakończyła się jednak bardzo szybko - zaliczył jedynie pierwszą wysokość 5,45 m, a później nie poradził sobie z 5,65. Zajął 9. miejsce. Po zejściu ze skoczni nie krył rozżalenia. - To był dramat - przyznał. - W pierwszej próbie na 5.65 zabrakło mi centymetra. Byłem już za poprzeczką, ale strąciłem. Odrobina szczęścia i byłoby 4, a nie 9 miejsce. Kolejne skoki były już dużo gorsze. Trudno, pozostaje mi pracować do lata i udowodnić, że w finale dużej imprezy stać mnie na coś więcej niż tylko 5.45.

Mistrzem świata z rekordem mistrzostw został Australijczyk Steven Hooker - 6.01 m, a dwa następne medale srebrny i brązowy przypadły tyczkarzom Niemiec: Malte Mohrowi - 5,70 m i Alexandrowi Straubowi - 5,65 m.

Do półfinału biegu na 60 m ppł. przebrnął Bochenek, lecz tam był już wyraźnie wolniejszy (czas 7,91 i 7. miejsce). Na eliminacjach start zakończyła Popowicz, która zaspała na starcie biegu na 60 m i ze słabym wynikiem 7,56 nie miała szans na półfinał.

Polscy lekkoatleci zdobyli w sumie dwa brązowe medale. Największe powody do zadowolenia ma 20-letni 800-metrowiec Adam Kszczot, który sięgnął po pierwszy seniorski medal w tak prestiżowej imprezie. W finałowym biegu z czasem 1.46,69 zajął 3. miejsce.

Na najniższym stopniu podium stanęła też tyczkarka Anna Rogowska (4,70). Musiała uznać wyższość Brazylijki Fabiany Murer oraz Rosjanki Świetlany Fieofanowej - obie 4,80 m. Za naszą zawodniczką uplasowała się natomiast mistrzyni olimpijska i rekordzistka świata Rosjanka Jelena Isinbajewa - 4,60 m.
Na bardzo wysokim poziomie stał konkurs pchnięcia kulą. Tomasz Majewski, choć ustanowił halowy rekord Polski (21,20), to zajął dopiero 5. miejsce. Bliska medalu była w biegu na 1500 m Sylwia Ejdys (4.09,24 i 4. miejsce).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska