Do zdarzenia doszło we wtorek ok. godz. 12. Policyjny patrol z grupy "Speed" zauważył kierującego fiatem panda, który poruszał się bez zapiętych pasów. Dodatkowo, pojazd miał uszkodzone jedno ze świateł mijania. W związku z powyższym funkcjonariusze postanowili zatrzymać go do policyjnej kontroli i wylegitymować kierowcę. Ten, nie okazał prawa jazdy oraz dokumentu tożsamości tłumacząc się, że zapomniał zabrać z domu. Policjanci mieli jednak co do tego wątpliwości i postanowili dokładniej sprawdzić kontrolowany pojazd.
- Przeczucie ich nie myliło, gdyż kierowca tak naprawdę posiadał przy sobie dowód, ale chcąc uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny podał dane członka rodziny - podaje sierż. szt. Maciej Szarzyński z KMP w Grudziądzu. - Miał bowiem nadzieję, że w ten sposób funkcjonariusze nie dowiedzą się, że zaledwie kilka dni wcześniej zostało mu zatrzymane prawo jazdy za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości.
59-letni mieszkaniec Grudziądza stanie przed sądem. Grozi mu do 2 lat więzienia i zakaz prowadzenia samochodu.
