Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa zabójstwa w sądzie. 74-letni Bernard D. wyszedł z aresztu

Maciej Czerniak, Mateusz Mazur
Podeszły wiek, słabe zdrowie, prawie całkowicie niewidomy. Sąd zwolnił do domu oskarżonego o zabójstwo z użyciem noża. Kończy się tez proces Sławomira S., który jest oskarżony o zabójstwo współlokatora z mieszkania przy ul. Kaszubskiej w Bydgoszczy.

Bernarda D. korytarzem w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy prowadziło dwóch policjantów. To niski, drobny, siwy mężczyzna. Poruszał się z trudnością.

Czy ten 74-latek zabił niedoszłego zięcia jednym ciosem nożem? Tak twierdzą śledczy z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ. Ofiarą był 41-letni Gerard J., partner córki D. Tragedia rozegrała się 15 marca 2014 roku w bloku przy ul. Czerkaskiej w Bydgoszczy.

W sądzie zeznawała biegła z dziedziny okulistyki: - Badany choruje na zaćmę. Stwierdzono ją w 2010 roku.

Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz.

Biegła stwierdziła, że Bernard D. nie widzi niemal zupełnie lewym okiem, a prawym dostrzega zarysy postaci z odległości metra. - Czy to możliwe, że oskarżony może nie być w stanie określić płci osoby, na którą patrzy? - pytał sędzia Marek Kryś.

Biegła odpowiedziała twierdząco: - Wszystko zależy od tego, czy dana osoba stałaby na tle jaskrawo oświetlonej powierzchni, czy w półmroku.

Sędzia przewodniczący Sławomir Ciężki zwrócił się do oskarżonego, każąc mu wstać: - Panie Bernardzie, ile osób widzi pan siedzących za stołem sędziowskim?

Cisza. Sędzia powtórzył pytanie. Berdard D. powiedział, że ma też problemy ze słuchem. Odpowiedział dopiero, gdy sędzia zapytał go po raz trzeci: - Widzę trzy osoby. Mężczyzn.

Za stołem siedziało dwóch sędziów i ławnicy - kobiety i mężczyźni.

Motywem zabójstwa, o które oskarżony jest Bernard D., były - w opinii prokuratury - nieporozumienia i kłótnie, do których dochodziło z udziałem Gerarda J. Policjanci zastali rannego mężczyznę z rana kłutą w klatce piersiowej w otoczeniu domowników. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu. D. nie przyznaje się do zabójstwa.

Wczoraj sąd zdecydował, że zwolni oskarżonego z aresztu z uwagi na stan zdrowia i konieczność opieki drugiej osoby. Sędzia rozważa też zmianę kwalifikacji czynu, o który D. jest oskarżony - z zabójstwa na "spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć".

W bydgoskim sądzie odbyła się też rozprawa Sławomira S., który w sierpniu 2013 roku przy ul. Kaszubskiej w Bydgoszczy zabił swojego współlokatora kluczem francuskim. Zeznawali biegli psychiatra i psycholog.

Sąd ma rozstrzygnąć czy oskarżony działał w afekcie, czy też nie. Od tego zależy wymiar kary. Prokuratura żąda 15 lat więzienia. Obrona oczekuje łagodnego wyroku. Jeśli sąd uzna, że S. działał “pod wpływem silnego wzburzenia", to grozi mu kara od roku do 10 lat więzienia. W przeciwnym wypadku kara nie może być niższa niż osiem lat.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska