Policjanci z Inowrocławia złożyli ostatnio wnioski o ukaranie dwóch mężczyzn. Zarzuca im się to, że urządzili sobie telefoniczną zabawę, powiadamiając służby o zdarzeniach, których nie było. Powód? Alkohol, żart, chęć "rozerwania się"...
_- Jeden z mieszkańców Inowrocławia wezwał ostatnio pogotowie, z uwagi na to, że chce popełnić samobójstwo. Gdy służby medyczne dotarły do 44-letniego mężczyzny, okazało się, że zgubił on klucze i chce, by służby pomogły mu wejść do mieszkania. Był przy tym nietrzeźwy, stąd powód do tego, by trzeźwiał w policyjnym areszcie. W drugim przypadku 47-letni inowrocławianin zadzwonił na numer alarmowy 112 i powiadomił o rzekomym pobiciu. Gdy dotarli do niego ratownicy i policjanci powiedział, że historyjkę o pobiciu sobie wymyślił, ot tak, "dla śmiechu". Takie zachowanie może skutkować tym, że pomoc nie nadejdzie na czas dla tych, którzy jej naprawdę potrzebują - _informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Inowrocławiu
Zebrany przez policjantów materiał dowodowy dał podstawy do tego, aby skierować wobec mężczyzn wnioski o ukaranie do sądu, za bezprawne wywołanie alarmu. Grozi im teraz kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna.
Flesz: Mundurowi mają dość. Co dalej z naszym bezpieczeństwem?