Dwie elektrownie wiatrowe w Wiecanowie. Mieszkańcy protestują

- Wiedzieliśmy, że wyprowadzamy się na wieś. Wiedzieliśmy, że w pobliżu są tory kolejowe i będzie hałas. Ale kiedy budowaliśmy nasze domy nikt nas nie uprzedzał, że staną tu wiatraki - mówią mieszkańcy Wiecanowa.

Przeczytaj też: Pod Żninem ma stanąć 40 wiatraków. Mieszkańcy protestują

Już na początku roku złożyli w ratuszu protest, nie otrzymali żadnej oficjalnej odpowiedzi. Właśnie złożyli więc kolejne pismo do burmistrza i radnych. Oczekują, że samorząd zablokuje inwestycję, zanim wydane zostaną wszelkie pozwolenia i ruszy stawianie konstrukcji.

Działek już nie sprzedadzą

- Niektórzy z nas mieszkają na tym osiedlu od niedawna, mamy nowe domy. Przecież nie wybralibyśmy takiej lokalizacji, wiedząc że za oknami staną wielkie turbiny. Nie sprzeciwiamy się wiatrakom. Niech powstaną, ale dalej od naszego osiedla - usłyszeliśmy od mieszkańców.

W trudnej sytuacji, są także osoby mające ziemię we wsi. Liczyli, że sprzedadzą ją na działki budowlane.

- Naszą ziemię moglibyśmy podzielić na działki budowlane, osiedle rozrosłoby się. Powstaną wiatraki i stracimy na tym - mówią.

Przeczytaj też: Wiatraki kręcą województwem

Burmistrz Leszek Duszyński, do którego wpłyną protest mieszkańców zapewnia, że ich popiera. - Jestem przeciwnikiem stawiania wiatraków tak blisko osiedli. Mówię, to każdemu inwestorowi, który przyjeżdża i pyta o możliwość stawiania u nas wiatraków. A w Wiecanowie wiatraki mają powstać blisko terenów przeznaczonych pod budownictwo - mówi nam burmistrz.

Dodajmy, że w planach poszerzenie granic miasta, jest przyłączenie Wiecanowa do Mogilna.

Inwestor nie wie o proteście

Firmą, która chce postawić dwie elektrownie wiatrowe w Wiecanowie jest "Eneria Polska", specjalizująca się w produkcji energii. To przedstawiciele tej firmy od początku 2010 roku zabiegają o skompletowanie dokumentacji niezbędnej do rozpoczęcia inwestycji. Kiedy jednak skontaktowaliśmy się z "Enerią", okazało się, że nikt tam nie słyszał o proteście. Reprezentująca inwestora Agnieszka Kowalska, poprosiła o czas na zapoznanie się z sytuacją. Za kilka dni firma przekaże nam swoje stanowisko.