Aż trzy tygodnie torunianie musieli czekać na pierwszy mecz na Motoarenie w 2011 roku. Wszystko przez rozbudowę zadaszenia, które przeciągnęło się o blisko dwa miesiące. Kibice czekaloi na emocje, żużlowcy na tor i treningi bez żadnych przeszkód. Ostatecznie dopiero w ostatnią środę ekipa budowlana opuściła obiekt.
Pozostaje pytanie, czy gospodarze zdołali się odpowiednio przygotować do pierwszego meczu na swoim torze. W Zielonej Górze wypadli całkiem nieźle, biorąc pod uwagę osłabienia kadrowe. Oczekiwania więc są spore, fani liczą na efektowne zwycięstwo z Betardem. - Taka długa przerwa w jeździe nie wpływa korzystnie na formę. Staraliśmy się jednak zapewnić zawodnikom jak najwięcej jazdy w tym czasie - podkreśla menadżer Unibaksu Sławomir Kryjom.
Okazję do regularnych startów miał jedynie Chris Holder w Anglii, juniorzy dwa razy ścigali się w Pomorskiej Lidze Młodzieżowej. Za to Ryan Sullivan ma za sobą jedynie turniej par w Toruniu, dla Rune Holty będzie to pierwszy oficjalny start w sezonie. - Nie mieliśmy na to wpływu, staraliśmy się przygotować jak najlepiej. Teroretycznie Betard jest jednym ze słabszych przeciwników w ekstralidze, więc powinno być nam łatwiej - podkreśla Adrian Miedziński.
Betard może zaskoczyć?
Podobne problemy mają jednak wrocławianie. Do boju poprowadzi ich Piotr Baron, który zimą zastąpił Marka Cieślaka. To jeden z najbardziej utalentowanych wychowanków Apatora lat 90., ale w Toruniu spędził zaledwie sezon i przez GKS Grudziądz trafił do Wrocławia.
Jego atutami mają być Kenneth Bjerre i Maciej Janowski, którzy poprowadzili zespół do zaskakująco wysokiego zwycięstwa z Tauronem Azoty Tarnów. W składzie wrocławskiej ekipy znajdą się także Piotr Świderski, Tomasz Jędrzejak, doświadczony Adam Shields i utalentowany Szwed Denis Andersson. Czy oni będą potrafili ogrywać liderów Unibaksu? - Każdy zespół w ekstralidze ma kilku fajnych i ciekawych zawodników. My nie jesteśmy wyjątkiem - przekonuje Baron.
Torunianie w świąteczny weekend mają szanse na dwa zwycięstwa. W poniedziałek będzie jednak dużo trudniej, bo beniaminek z Rzeszowa udowodnił już, że na własnym torze jest groźny dla każdego. W pierwszej kolejce pewnie pokonał
Na przyczepnym torze doskonale czuli się Jason Crump i Chris Harris, ale skrzydła rosną w Rzeszowie także doświadczonym Maciejowi Kuciapie czy Rafałowi Okoniewskiemu (w sumie 17 pkt przeciwko gorzowianom).
Gospodarze mają jednak problem z przygotowaniami do tego spotkania. - Potrenujemy tylko w środę i w czwartek. Mamy stadion w środku miasta, dlatego musimy uszanować święta i spokój mieszkańców - powiedział Kuciapa na łamach Nowin.
Unibax w Rzeszowie po raz ostatni startował trzy lata temu i wtedy zwyciężył 58:33. Dobre wspomnienia ztym torem ma zwłaszcza Holder (wtedy 13+1), w barwach torunian startowali wtedy jeszcze Ryan Sullivan (11+2) i Karol Ząbik (3).
W obu meczach Unibaksu na pewno zabraknie Emila Pulczyńskiego i prawdopodobnie Michaela Jepsena Jensena. Pierwszy pozbył się już gipsu i rehabilituje złamaną rękę, ale na motocyklu wsiądzie dopiero na początku maja. Lepiej wygląda zdrowie Jensena po operacji kolana. ale jest wątpliwe, czy będzie gotowy do twardej walki o ligowe punkty.
Czytaj e-wydanie »