Pres Grupa Developerska Toruń - Sparta Wrocław 49:41
Pres Grupa Developerska Toruń
9. Patryk Dudek 12+1 (2,2,3,3,2)
10. Robert Lambert 9 (3,3,1,2,0)
11. Jan Kvech 4+1 (1,3,0,0)
12. Mikkel Michelsen 9+2 (2,0,3,2,2)
13. Emil Sajfutdinow 10+1 (1,2,3,1,3)
14. Antoni Kawczyński 4+1 (2,2,0)
15. Krzysztof Lewandowski 1 (0,0,1)
Sparta Wrocław
1. Artiom Łaguta 13 (3,3,2,1,1,3)
2. Brady Kurtz 4 (0,1,0,3,0)
3. Bartłomiej Kowalski 3+1 (0,1,2,0)
4. Daniel Bewley 4+1 (1,2,1,-)
5. Maciej Janowski 9+1 (3,1,1,0,3,1)
6. Jakub Krawczyk 7+1 (3,0,2,2)
7. Marcel Kowolik 1 (1,0,-)
Na dzień dobry kibice w Toruniu dostali od razu deser, czyli starcie dwóch głównych pretendentów do zdetronizowania Motoru Lublin. Obie drużyny wzmocnione, obie z ogromnymi apetytami na złoto.
Pres Toruń - Sparta Wrocław. "Anioły" z Torunia świetnie otwierają sezon
Pierwsza seria lepiej zaczęła się dla gości z Wrocławia, którzy przede wszystkim byli spokojniejsi pod taśmą. Sparta wygrała wyścig juniorski, Maciej Janowski zneutralizował remisem potężną parę Mikkelsen - Sajfutdinow. Wrocławianie mieli szanse na 5:1 po starcie, potem Mikkelsen na chwilę wyszedł na prowadzenie, ale kontra Janowskiego była błyskawiczna. W 4. biegu Robert Lambert wjechał w taśmę, powędrował do parkingu, ale okazało, że była awaria i Brytyjczyk został wezwany na tor. Bohaterem był jednak Antoni Kawczyński, który pod taśmą wprost znokautował Daniela Bewleya i wygrał swój pierwszy wyścig podwójnie w PGE Ekstralidze.
Brytyjczyk tak się rozpędził, że w drugiej serii razem z Dudkiem podwójnie pokonali bardzo szybkiego w pierwszym swoim wyścigu Macieja Janowskiego. Problemy miał jednak Sajfutdinow, który wygrał start, ale nie był w stanie zatrzymać dużo szybszego na dystansie Artioma Łaguty. Ostatni finiszował w swoim biegu Michelsen, ale za to wygrał niespodziewanie Jan Kvech. Taki to był mecz, w którym niczego nie można być pewnym w każdym kolejnym wyścigu.
Pres Toruń lepszy od Sparty Wrocław. "Były pewne niedociągnięcia, ale zawodnicy pokazali serce i charakter"
W 3. serii wreszcie obudził się Sajfutdinow, który po niesamowitej walce na dystansie odebrał zwycięstwo Kowalskiemu, a za ich plecami cięli się o punkt Bewley z Kaweczyńskim. Kibice nie zdążyli ochłonąć, gdy jeszcze bardziej zacięty bój stoczyli chwilę później Lambert z Łagutą. Lider Sparty szaloną szarżą pod bandą rozdzielił na mecie parę Pres Toruń.
- Nie zmieniałem ustawienia drużyny, bo zawodnicy nauczyli się, jak ten tor zmienia się w trakcie meczu - powiedział przed meczem Piotr Baron, trener Pres.
To było zdanie-klucz. W 11. biegu Dariusz Śledź wysłał z taktycznej Janowskiego, ale on z bardzo szybkim dotąd Łagutą byli tym razem znacznie wolniejsi od Dudka i Michelsena. Pres Toruń miał nagle 10 punktów przewagi.
Krótko jednak, bo za chwilę słaba para Kurtz - Krawczyk przywiozła pięć punktów. Można było zapewnić sobie zwycięstwo w 13. biegu, ale uciekł ze startu Janowski i o wszystkim miały zadecydować nominowane.
I zdecydował już pierwszy z nich: Michelsen uciekł z pierwszego pola, pod bandą wszystkich objechał Sajfutdinow i torunianie popędzili po pięć punktów i pierwsze zwycięstwo w sezonie.
Patryk Dudek: - Sparingów i treningów było tyle, a teraz to był pierwszy dzień w robocie. Co roku jedziemy o złoto, więc nic się nie zmieniło, robimy swoje i czekamy na play off. Dobrze to wyglądało, uzupełnialiśmy się, gdy komuś nie poszło w jakimś biegu, to kolega wygrywał i uzupełniał straty. Dwaj nowi chłopacy w składzie jeszcze robili błędy, ale z biegiem czasu nauczą się toru na Motoarenie.
Piotr Baron: - Nasz toromistrz zrobił świetną robotę, mieliśmy komplet kibiców, wszystko wyszło wspaniale. Pierwszy mecz u siebie z ogromną presją, w dodatku nie mogliśmy potrenować w takich warunkach. Były pewne niedociągnięcia, ale zawodnicy pokazali serce i charakter, to jest najważniejsze. Sparta pokazała nam, gdzie jeszcze popełniamy błędy.
Pres Grupa Developerska Toruń - Sparta Wrocław wyścig po wyścigu
Łaguta, Dudek, Kvech, Kowalski 3:3 (3:3)
Krawczyk, Kawczyński, Kowolik, Lewandowski 2:4 (5:7)
Janowski, Michelsen, Sajfutdinow, Kurtz 3:3 (8:10)
Lambert, Kawczyński, Bewley, Krawczyk 5:1 (13:11)
Kvech, Bewley, Kowalski, Michelsen 3:3 (16:14)
Łaguta, Sajfutdinow, Kurtz, Lewandowski 2:4 (18:18)
Lambert, Dudek, Janowski, Kowolik 5:1 (23:19)
Sajfutdinow, Kowalski, Bewley, Kawczyński 3:3 (26:22)
Dudek, Łaguta, Lambert, Kurtz 4:2 (30:24)
Michelsen, Krawczyk, Janowski, Kvech 3:3 (33:27)
Dudek, Mikkelsen, Łaguta, Janowski 5:1 (38:28)
Kurtz, Krawczyk, Lewandowski, Kvech 1:5 (39:33)
Janowski, Lambert, Sajfutdinow, Kowalski 3:3 (42:36)
Sajfutdinow, Mikkelsen, Łaguta, Kurtz 5:1 (47:37)
Łaguta, Dudek, Janowski, Lambert 2:4 (49:41)
