Celem ataku dwóch pijanych Polaków - 28-letni Piotra C. i o siedem lat młodszego Mateusza P. - stał się Meczet Al-Rahmana w Camden w stolicy Wielkiej Brytanii. Jak podaje "The Mirror", mężczyźni obrzucili plastrami bekonu wiernych zgromadzonych na mającej rozpocząć się niebawem wieczornej modlitwie. Polacy położyli też bekon na podłodze oraz na półce z butami, a jeden kawałek spadł do buta jednej z osób będącej w meczecie. Mężczyźni zostali aresztowali i postawiono im zarzuty uszkodzenia mienia oraz prześladowania religijnego. Polacy przyznają się do winy.
- To rzadka i unikalna sprawa. Obaj oskarżeni pochodzą z Polski. W cywilizowanym zachodnim, demokratycznym świecie każdy może wyrazić swoją opinię oraz czerpać korzyści z wolności słowa, ale istnieją granice, których wszyscy musimy przestrzegać - powiedział prokurator Zahid Hussain. Jak dodał Brytyjczyk, Polacy te granice przekroczyli. - To zbrodnia nienawiści na najwyższym poziomie, to islamofobia - dodał Hussain. Prokurator wyjaśnił, że Polacy weszli do meczetu pod wpływem alkoholu, co już samo w sobie jest zakazane, a także obrazili modlących się wiernych.
Mężczyźni zostali aresztowani i pozostaną w areszcie do początku procesu zaplanowanego na 1 listopada. Nie będą mogli wrócić do domów nawet za kaucją z powodu obaw policji o ich bezpieczeństwo. - Dwóch oskarżonych dopuściło się czynów, które były bardzo obraźliwe oraz pełne nienawiści dla dużej części społeczeństwa. Dużo ludzi obecnych wtedy na miejscu zdarzenia będzie więc oburzonych - powiedział Hussain i dodał, że na wolności mężczyźni mogą stać się celem ataków lub odwetów.
"Kaznodzieja nienawiści" skazany w Londynie na 5,5 roku więzienia za wspieranie Państwa Islamskiego, RUPTLY/x-news