Dworek w Palczynie. Stoi pusty i niszczeje. Jak długo jeszcze? [zdjęcia]
Dworek w Palczynie. Stoi pusty i niszczeje. Jak długo jeszcze? [zdjęcia]
Jeszcze trzy lata temu tętniło tu życie. W gmachu dobudowanym do pałacu mieściła się szkoła katolicka. Dziś pozostały po niej jedynie pamiątkowe szyldy i zarośnięte boisko.
Cześć parkowa z 37 pomnikami przyrody staje się coraz bardziej dzika. O tym, że kiedyś była ucywilizowana przypomina plan "Ekologicznej ścieżki dydaktycznej", którą tu niegdyś wytyczono.
Magiczne miejsce
Do części pałacowej pochodzącej z początku XX wieku trudno jest nawet dotrzeć. Od kilkunastu lat nikt w nim nie mieszka. Ciężko jest również zrobić zdjęcie od frontu, gdyż cały plac zarósł samosiejkami. Miejsce to jednak magiczne. Przyciąga turystów poszukujących różnych tajemniczych miejsc. W ostatnich miesiącach o dworku zrobiło się ciut głośniej dzięki filmowi "Makabryczna noc". Przypomniał on, iż to właśnie z Palczyna w 1939 roku, po zakrapianej alkoholem imprezie, wyruszyli Otto Christian von Hirschfeld oraz Hans Ulrych Jahnz, którzy potem dokonali bestialskiego mordu na 56 Polakach osadzonych niesłusznie w inowrocławskim więzieniu. Janz był właścicielem dworku.
Dom pomocy?
Wójt Złotnik Kujawskich Witold Cybulski przyznaje, że również boleje nad tym, jak dziś prezentuje się to miejsce. Jest co prawda plac zabaw, a w gmachu byłej szkoły mieści się świetlica wiejska. - Nie stać nas jednak na to, by samodzielnie utrzymać ten budynek. A koszty cały czas ponosimy. Ostatnio łataliśmy dach na budynku - wyznaje. Adaptacja na mieszkania byłaby zbyt kosztowna. Gros pieniędzy pochłonęłoby odrestaurowanie zabytkowego dworku.
- Staramy się o to, by powstał tu Środowiskowy Dom Samopomocy. W zeszłym roku nie udało nam się uzyskać dofinansowania na ten cel. W tym roku sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Robimy wiele, aby nasza propozycja została przez ministra uwzględniona. Byłoby to idealne rozwiązanie. Otrzymalibyśmy wsparcie na nie tylko na adaptację, ale również na utrzymanie - tłumaczy wójt.
Nie na sprzedaż
Witold Cybulski zapewnia, że sprzedaż obiektu nie wchodzi w grę. - Ustaliliśmy już z mieszkańcami, że tego nie zrobimy - zdradza. - W grę wchodzi wydzierżawienie budynku. Jesteśmy to w stanie zrobić na bardzo korzystnych warunkach, nawet na okres 20 lat - zachęca. Przekonuje, że byłoby to idealne miejsce na dom opieki dla starszych ludzi. - Swego czasu było zainteresowanie oferentów. Kilkanaście osób mnie odwiedziło. Dopytywali, byli zainteresowani. Ostatecznie nie doszło do sfinalizowania tych rozmów - wyznaje.
