Dworzec PKP w Inowrocławiu, zbudowany pod koniec XIX wieku, a przebudowany w latach 60. ub. stulecia, poddawany jest kolejnej modernizacji. Tym razem na większą skalę.
Zakres remontu obejmuje m.in. wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, odtworzenie fasady frontowej dworca, wymianę dachu i zainstalowanie windy dla osób niepełnosprawnych. Radykalnie poprawi się stan sanitarny. Z ubikacji nie będzie się już unosił przykry zapach.
Więcej wiadomości z Inowrocławia na www.pomorska.pl/inowroclaw.
Początkowo mówiło się, że prace zakończą się przed rozpoczęciem piłkarskich mistrzostw Europy. Nasze miasto znajdowało się bowiem na szlaku komunikacyjnym Gdańsk - Poznań, a w tych miastach też rozgrywane były eliminacje EURO 12.
Nie wszystko jednak, co było związane z przebudową dworca, układało się po myśli inwestora. Zielone światło zapaliło się dopiero pod koniec czerwca 2011 r., kiedy podpisano umowę z warszawskim Biurem Projektowym "Ciothas". Biuro podczas wykonywania dokumentacji projektowej napotykało jednak niemałe trudności. Nie mogło dojść np. do porozumienia z właścicielami nieruchomości kolejowych, bo - jak wiadomo - Grupa PKP SA po restrukturyzacji podzieliła się na kilkanaście spółek. Ostatecznie doszło do rozwiązania umowy.
W kwietniu 2013 r., po rozstrzygnięciu przetargu, do którego przystąpiło 8 firm, podpisano umowę pomiędzy PKP SA a spółką jawną Przybylski z Włocławka na "zaprojektowanie i przebudowę dworca kolejowego w Inowrocławiu". Początkowo termin wykonania prac ustalono na 18 miesięcy. Później został on zmieniony, bo inwestor uzyskał więcej pieniędzy. Przeznaczono je na dodatkowy zakres robót.
- Zdecydowaliśmy się więc na doprowadzenie nowej sieci kanalizacyjnej, sanitarnej i deszczowej oraz gazowej, a także na uporządkowanie terenu wokół dworca, o co w imieniu mieszkańców Inowrocławia zabiegał poseł Krzysztof Brejza. Dlatego termin zakończenia prac przesunięto na IV kwartał 2015 roku. Na razie nie jest on zagrożony - mówi Maciej Bułto-wicz z Biura Prasowego PKP SA.
Ów dodatkowy zakres prac nie uwzględnia jednak przedłużenia tunelu do ul. Magazynowej, co również postulowano. Taki projekt, z przystankami dla autobusów i taksówek, zrodził się już w latach 70. ub. wieku. Wówczas Inowrocław był ważnym węzłem komunikacyjnym, a przez dworzec przewijało się codziennie kilkanaście tysięcy pasażerów. Dziś pozostały tylko wspomnienia. Ale ładny, funkcjonalny obiekt, wraz z otoczeniem, stanie się wizytówką miasta.
Czytaj e-wydanie »