Jeszcze w styczniu zarobki nominalnie wynosiły ponad 8 proc. więcej niż rok temu.
Szacuje się jednak, że w kolejnych miesiącach spadnie dynamika wzrostu płac do poniżej 2 proc. na koniec roku. Biorąc pod uwagę inflację (3,6 proc.), realnie będziemy zarabiali mniej.
Na pozornie dobre dane o wynagrodzeniu wpływa również fakt, iż firmy zaczynają zwolnienia od najsłabiej zarabiających. Lepiej sytuowani pozostają, co automatycznie zawyża średnią krajową płacę.
Coraz większa liczba firm staje przed dylematem - tniemy zatrudnienie, czy dochody pracowników. Szefowie firm mówią: nie mamy wyjścia.
Nie wszyscy pracownicy rozumieją trudną sytuację firm i mechanizm ratowania miejsc pracy przez cięcie wynagrodzeń. Związki zawodowe często zgadzają się na skrócenie tygodnia pracy. Na obniżki wynagrodzeń już nie!