Działki budowlane tanie jak barszcz. Kiedy?

Dowcipkując, Kamil Kaczmarek, lider stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność, mówi, że jeśli np. Jennifer Lopez będzie chciała sobie kupić działkę budowlaną w Chojnicach po promocyjnej cenie, to powinna mieć taką możliwość...

Stowarzyszenie lansuje nowy projekt - tanich działek budowlanych, które będzie można nabyć za 75 proc. wyceny rzeczoznawcy. Skąd ten pomysł? - Wielu chojniczan buduje się pod Chojnicami - mówi Kaczmarek. - Jeśli wyprowadzają się z miasta, to jest kłopot. Bo Chojnice mają mniejszy potencjał. A my chcemy zachęcić do osiedlania się tutaj, do budowania się w mieście. Profitem będą podatki do miejskiej kasy. Dzieci będą tutaj chodzić do 
szkół, za tym idzie bon oświatowy. Poza tym każda inna sfera ma szansę się rozwijać, gdy ludzie zostaną w Chojni-cach, a nie będą emigrować.

Projekt jest teraz konsultowany od strony prawnej, wiadomo, że trzeba będzie spełniać pewne kryteria, by z niego skorzystać. Jakie? M.in. takie, że w ciągu dwóch lat od zakupu działki rozpocznie się budowa domu. Każdy z chojniczan będzie miał szansę tylko raz załapać się na preferencyjny zakup gruntu pod budowę, bo przecież nie chodzi o to, by kwitła spekulacja. Jeśli natomiast ktoś postanowi pozbyć się działki, to będzie musiał zwrócić część bonifikaty.

- Bazujemy na pomysłach innych miast - nie ukrywa Kaczmarek. - W ciągu dwóch tygodni będziemy mieli opinię prawną i wtedy będziemy mogli działać. Według nas to jest taki pomysł, że nikt nie traci, wszyscy zyskujemy. I chodzi nam o to, żeby powstawały faktycznie nowe osiedla mieszkaniowe, a nie o przekształcanie w nie działek ogródkowych...

Mariusz Brunka, radny miejski PChS uważa, że jeśli projekt będzie do przyjęcia pod względem prawnym, to trzeba go zgłosić już teraz. Mimo że stowarzyszenie ma małą siłę przebicia, bo tylko trzech radnych w ratuszu. Więc szansa na przychylne przyjęcie projektu jest nikła. - Chcemy przekonywać, że życie w mieście ma swoją wartość - podkreśla Brunka. - To tu są wszystkie cywilizacyjne udogodnienia, wszędzie jest blisko, także do szpitala, można przebierać w atrakcjach.

Co będzie z projektem? Dotychczasowe doświadczenia dowodzą, że opozycja raczej nie jest mile słuchana na sesjach, nawet jeśli zgłasza sensowne rzeczy.