https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Działkowcy i podatek za altankę

Anna Nowicka [email protected] tel. 052 32 63 155
- Moja altanka jest jedynie o cztery metry większa. Zapłaciłbym podatek, ale gdy będzie za wysoki, nie będę miał z czego - mówi Jarek.
- Moja altanka jest jedynie o cztery metry większa. Zapłaciłbym podatek, ale gdy będzie za wysoki, nie będę miał z czego - mówi Jarek. Fot. Jarosław Pruss
- Miasto każe nam płacić podatki, a nie daje nic w zamian - skarżą się działkowcy. Kiedyś nie przestrzegali przepisów, teraz zostaną za to ukarani. Nie każdego jednak stać na wyłożenie tysiąca złotych...

- O tym, że muszę zapłacić kolejny podatek, dowiedziałem się niedawno z tablicy ogłoszeń w moim ogrodzie - mówi pan Jarek (nazwisko do wiadomości redakcji), mieszkający w jednym z rodzinnych ogrodów działkowych.

Nie on jeden jest zaskoczony. Po latach mieszkania na działce dowiaduje się, że ma zapłacić niemałe pieniądze. Za co? Za to, że zimą nie ma prądu, ogrzewa domek paląc w piecu kaflowym, a wodę grzeje na starej kuchence gazowej!

Policzone metry

O pieniądze upomniał się bydgoski ratusz. Działkowcy muszą płacić za altanki, jeśli są większe niż 25 metrów kwadratowych w mieście i 35 metrów poza nim. I to nie tylko za nadmetraż, ale za całą powierzchnię użytkową. Przykładowo za 30-metrowy budynek tylko za 2009 rok podatek wyniesie aż 195 złotych (stawka w Bydgoszczy wynosi 6,50 zł rocznie za każdy metr kwadratowy). A to nie koniec.

- Jeśli działkowcy sami zgłaszają do opodatkowania altany, zapłacą zaległy podatek za trzy lata wstecz, czyli od roku 2006 włącznie - informuje Beata Kokoszczyńska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta. Jeśli jednak to urzędnicy odkryją nieopodatkowaną zbyt dużą altankę, działkowicz będzie musiał zapłacić za pięć lat wstecz. W przypadku 30-metrowej altanki w sumie do zapłacenia będzie aż 1.100 złotych. - Gdyby ratusz poinformował nas wcześniej, że mamy płacić podatki, pewnie byśmy mimo wszystko to zrobili. Teraz jednak zastanawiam się, czy nie zmniejszyć altanki. Nie stać mnie na zapłacenie za kilka lat wstecz - mówi pan Jarek.

- Pracownicy ratusza w latach 2003-2004 uczestniczyli w zebraniach działkowiczów i wyjaśniali im, że muszą płacić podatki za zbyt duże altany - zarzeka się Beata Kokoszczyńska, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. - Później zarządy ogródków wywieszały na tablicach o tym informacje.

Rzecznik twierdzi, że urzędnicy też wcześniej kontrolowali wielkość altan. - Ale - przypomina Kokoszczyńska - obowiązek zgłoszenia nieruchomości do opodatkowania leży po stronie właściciela nieruchomości.

Podatnik lepszy i gorszy

Pan Jarek i inni działkowcy zgodziliby się na płacenie, ale za to chcą być traktowani jak inni płatnicy tego podatku. - Miasto powinno coś dla nas zrobić, a nie tylko obciążać kolejnymi podatkami. Mieszkamy tu, bo często nie mamy innego wyboru - mówi Jarek. - Ratusz powinien dogadać się z Polskim Związkiem Działkowców, żebyśmy mieszkali tu w godnych warunkach. Nie mamy zgody na budowę szamb, prąd jest odłączany zimą. Za co więc mamy płacić?!

W gminie Osielsko podatki są naliczane już od kilku lat, ale jak dotąd płacą je ci, którzy zgłosili się dobrowolnie. To się wkrótce zmieni. Urząd Gminy już zapowiada kontrole na działkach.
Właściciele działek na terenie gminy Sicienko, którzy mają zbyt duże altany nie płacą podatków.

Dlaczego? - Po prostu ich ściąganie jest dla nas nieopłacalne - informuje Danuta Kaczmarek, inspektor w Urzędzie Gminy Sicienko. - Altanki poza miastem mogą mieć do 35 metrów i zwykle nie są dużo większe. Koszty doręczenia decyzji podatkowej są porównywalne do tego, co muszą zapłacić działkowcy. Gdy dojdzie do uwłaszczenia wtedy będą płacić jak inni mieszkańcy - 4 złote za metr.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
dorota

A ja ma pytanko czy działkowicze co roku muszą płacić składkę członkowską czy to jest tylko opłata jednoroczna przy zakupie ?bo ja posiadam działkę od 5 lat i każdego roku płacę składkę w wysokości 57 zł czy to jest prawnie ,kto to ustala? proszę o poradę 

j
jola

Zgadzam sie całkowicie "Biedna ta nasza Ojczyzna"

P
PZPR-1953
to wszysko wymysły komuchów działki są już dawno sprzedane bo mamy takie władze PRL prosze policzyc jezeli ogrod ma 8 h a tj 1h= 10000m2 to proszę policzyć /działkowiczom dadą pare groszy a psedo zarzady prezesi i władze miasta zbija majatek i dlatego strasza oszukuja/ tj.10000x 8 hekt.=80000m2 po 2000,- za 1 m2 = 160milionów zł to tylko banda oszustów nie dajcie się azstraszyć i wszyscy niech nida do sadu napewno wygraja a nagorsze jest to gdy przy działkach sa kluby i wynajmuja na imprezy te pieniadze nie sa przeznaczone dla działkowców tylko na prywatne cele /a to juz jest działalność gospodarcza i o dziwo nikt z zarzadów nie płaci podatków/ walczmy i po drugie dlaczego mamy płacić podati dla W-wy i torunia im chodzi o kase i nic nie zrobia dla działkowicza pseudo prezesi zyja jak panowie na włosciach bez karni i w majestacie prawa.Co do wyborów to zwykła farsa sami siebie wybiraja i całe rodziny siedza i nasz chleb jedza gdzie jest prawo co robi rzad miliony zł idzie nie do skarbu panstwa ale do kieszeni aferzystów i złodzieji i to jest zgodne z prawem = biedny działkowicz zapłaci a oni sie panosza pseudo prezesi z zarzadów wynocha.Nidzie nie ma takich absurdów bo polak szkodz sam sobie i na złosć kto bywa na zebraniach zarzadów i walych to parodia hanba i wstyd wszystko nie zgodne to sa zebrania partyjne pzpr i 1 osobowe zarzady ale jest jeszcze jakaś korzyść dla nich /co jeszcze można ukraść/ zdrajcy nawet fałszuja dokumenty i tego władze nie chca widziec gdzie izba skarbowa za 1 zl ściga a tu uciekaja miliony do kieszeni prezesów? co nie ma prawa ukarać.Kto to widział żeby 35% brali zarzady i za nasze pieniadze robili KONGRESY -PRL=owskie zeby sie nachlać i jak wikiwać działkowiczó .Nie Rząd z tym sztucznym tworem zrobi dawno powinno to rozwiązać ludziom sie to nalezy za wszystkie krzywdy jakie zaznali ood sowieckiego okupanta bo nie całowali klamki w pzprze po co te chece z kodami i do czego potrzebny jest ten idtotyczny regulamin boja sie prawdy gdzie on jest napisany brak informacjii co zamkniecie ludzi za to ze napiali prawde a prawda boli najgorsze jest to ze działkowicz nie ma zadnych praw a bron boze krytykowac jasnie panów parobków prl-u i przestancie zastawiac sie paragrafami działaja w jedna strone jak zgnębic działkowicza który ma aż 800,- za 35 lat uczciwej pracy bo jedni przchodzili podpisać listę obecności czemu nie piszecie co działkowiczom się należy co maja zrobić aby działkowicze otrzymali te działki na własność po co ten cyrk aby pare kacyków i ich zauszniki brali za nic pieniadze -to korupcja na wielka skale wstyd.możecie mie ukarac za prawde to u nas normalne trzeba kraść miliony i wtedy nie ma paragrafu biedna ta nasza Ojczyzna a może już też podzielona skoro nic nie robi się dla obywatela
G
GOSC
MYSLE ZE TO JEST OSZUSTWO ZEBY PLACIC ZA CALA ALTANE POPROSTU DOMBROWICZ NIEWIE SKAD WIASC KASE NIECH SOBIE I SWOIM PRACOWNIKOM TROCHE ZABIEZE TO MU SIE NIC NIESTANIE JA MAM PROOYCJE DO WSZYSTKICH NIECH KAZDY NAPISZE ODWOLANIE ZEBY TYLKO PLACIC ZA NADMETRAZ A NIE ZA CALOSC PRZECIEZ ROD NIESA UWLASZCZONE I DLACZEGO MAMY TYLE PLACIC CO LUDZIE KTORZY MAJA WLASNE DOMY I TO O WIELE WIEKSZE A POZA TYM MY PLACIMY ROCZNIE DO ZARZADU DZIALEK WIDOCZNIE TE PIENIADZE NIESA OPROWADZANE
G
Gość
mam działkie z altanką która ma 28 m2 w mieście z piwnicą o wysokości 220 cm czy muszę płacić nadmetraż i od ilu metrów
x
x
nikt tego nie rozumie, w Grudziądzu jest to samo, żaden przedstawiciel miata nie spotkał sie z działkowcami, żeby wytłumaczyc im o co chodzi, czy nikt nie rozumie że w 99% te działki mają osoby po 70-ce, częśc z nich nabyła je po przejściu na emerytury za tzw odprawy, sadzą tam swoje marchewki i ogórki żeby wyżyc do kolejnej emerytury, to jest śmiechu warte, co miasto da im w zamian?. Pzecież te ogrody działkowe to są płuca miast, no chyba że tym u góry zabrakło terenów na swoje posesje więc trzeba to działki posprzedawac za grosze między pracownikami miasta i już, a za kilka lat miec z tego zysk, w głowie sie nie miesci...............
l
lala
Urzędy chyba przesadzają ,jeśli im chodzi o przekroczenie 3-4 m kwadratowych altanki zwykłej,to ja się pytam co z pałacami,domami postawionych bez żadnych zezwoleń na POD,tam są wielkie pieniądze,a od zwykłych działkowiczów WARA.
o
obserwator
Od zawsze dziakli "POD" musialy spelniac pewne wymogi, a jesli chodzi o altany, o ile pamietam, to nie mogly przekraczac 25 m² jest to zarzadzenie ogolnoeuropejskie o ile sie nie myle. Te 195 zl na rok to jest pinat w porownaniu do czynszu, wiec uwazam ze nie ma co zabardzo nazekac.
~wojtek~
Nic z tego nie rozumiem. Działkę mam od roku. Nie byłem informowany o jakichś opłatach podatkowych. Niedawno Zarząd polecił działkowcom zwymiarować altanki. Wyszło, że mam 31 m2. Mogę zapłacić nadmetraż, ponad 25 m2, ale aktualnie za rok 2009. Jeśli urzędnikom nie chciało się zwymiarowć tych altan w latach poprzednich, to niech za ich nieróbstwo zapłaci ich przełożony. Na pewno ma wyższą pensję.
m
miroslawalm
Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego mam płacić 6 zł za 1m altanki tj za 25m a nie od nadmetrażu {i tu jest ukryta podwyżka}
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska