https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci zaginionej Renaty Witkowskiej (mieszkanki Ośna) wierzą, że ich matka żyje

Jadwiga Aleksandrowicz
Rodzina z pomocą znajomych i przyjaciół wydrukowała ponad dwa tysięce ulotek. Wiele z nich pozrywano.
Rodzina z pomocą znajomych i przyjaciół wydrukowała ponad dwa tysięce ulotek. Wiele z nich pozrywano. Jadwiga Aleksandrowicz
Rodzina 45-letniej Renaty Witkowskiej z Ośna koło Aleksandrowa Kujawskiego odchodzi od zmysłów. Dwa tygodnie temu kobieta wyszła z domy i ślad po niej zaginął.

Reagują na każdy sygnał

To zdjęcie zrobiła Renacie Witkowskiej (pierwsza z lewej) kilka dni przed zaginięciem na spotkaniu z okazji Dnia Kobiet sołtys Ośna.
To zdjęcie zrobiła Renacie Witkowskiej (pierwsza z lewej) kilka dni przed zaginięciem na spotkaniu z okazji Dnia Kobiet sołtys Ośna. Fot. Magdalena Cieślewicz

To zdjęcie zrobiła Renacie Witkowskiej (pierwsza z lewej) kilka dni przed zaginięciem na spotkaniu z okazji Dnia Kobiet sołtys Ośna.
(fot. Fot. Magdalena Cieślewicz)

W niedzielę, 15 marca, dla rodziny Renaty Witkowskiej z Ośna pod Alkeksandrowem Kujawskim świat się zawalił. Kobieta około godziny 15, po powrocie z pracy w jednym z ciechocińskich sanatoriów, wyszła z domu. Była piękna, słoneczna pogoda. - Idę się przejść - powiedziała. Dotąd jej nie ma.

- Tego dnia miała być na moim meczu. Często przyjeżdżała na mecze, na treningi - mówi Michał Witkowski, syn kobiety. - Byłem jej ukochanym synkiem - przyznaje. Odwraca głowę, żeby nie było widać mokrych oczu.

Gdy pewnego dnia podczas treningu Michała na stadionie, ktoś zatelefonował, że widziano mamę w Jaksicach, nie tylko on rzucił wszystko, koledzy także. W dwa samochody ruszyli jej szukać. Nie znaleźli.

Sygnałów, że widziano 45-letnią Renatę Witkowską było kilka. Raz rzekomo widziano ją na toruńskim moście, pod którym szła pieszo, innym razem w Jaksicach, kiedy indziej w Szadłowicach koło Inowrocławia zapewniano syna kobiety, że wysiadła z autobusu właśnie tam. Był też sygnał, że jechała pociągiem z Bydgoszczy do Olsztyna, ostatnio ktoś widział ją we Wrocławiu. Każdy taki sygnał zgłaszają policji, ale sami i z pomocą przyjaciół i rodziny także sprawdzają. Zgłosili zaginięcie do ITAKI, wykorzystują internet.

Jeździli do Bydgoszczy, Torunia, w okolice Inowrocławia. Sprawdzali także miejsca, które wskazał na mapie jasnowidz Krzysztof Jackowski z Człuchowa. Ani śladu. Wydrukowali ponad dwa tysiące ulotek, rozwiesili po całym regionie, przyjaciele rozwozili po Polsce, pomagają. Rodzeństwo nie ma dla nich słów wdzięczności, głównie dla Pauli, narzeczonej Michała, i jej mamy, Jarka Smiesznego, Łukasza Wituckiego. .

Ostatni sygnał był z Aleksandrowa Kujawskiego, ale jak wszystkie - fałszywy.
Dzieci kobiety nerwowo reagują na sygnały komórek.

- Czasem mam ochotę rozmówcę udusić, gdyby to było możliwe, bo ludzie potrafią z naszego nieszczęścia robić sobie głupie żarty - przyznaje Michał Witkowski. Aleksandra Witkowska opowiada, że najtrudniej jej znieść, gdy na ulicy ludzie, a nawet w sklepie w którym ona pracuje szepcą: - To ta, której matka zaginęła.

Bolą pytania, boli ciekawość ludzi, bolą głupie żarty. I to, że ktoś pozrywał wiele ogłoszeń o zaginięciu kobiety, powieszonych na przystankach.

Wierzą, że żyje

I Michał, i Aleksandra nie dopuszczają myśli o tragedii.

- Wierzę, że mama gdzieś jest. Żywa - mówi Aleksandra Witkowska ze łzami w oczach. - Czuję to. Nadzieje daje mi wróżka spod Ciechocinka. Powiedziała mi takie rzeczy, jakie tylko ja mogłam wiedzieć.

Zobacz: Zaginieni mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego. Pomóżmy ich odnaleźć! [zdjęcia, wideo]

Z kart jej wyszło, że mama jest w jakimś pokoju - opowiada kobieta.

Przyznaje, że mama miała depresję.- Może potrzebowała samotności, spokoju dla siebie? - zastanawia się Aleksandra. - Wiemy, że tamtego dnia wypłaciła z bankomatu w Aleksandrowie dwa razy po pięćdziesiąt złotych, wzięła pieniądze, jakie były w domu. Jeśli chce pobyć sama, nie naciskamy, żeby wróciła do domu. Niech tylko da znak, że żyje.To nam wystarczy - mówi.

Komentarze 30

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
W dniu 06.07.2015 o 15:42, ania napisał:

Ludzie skupcie się na swoim zyciu

 Wieczny odpoczynek racz JEJ dać Panie!

 

a
ania
Ludzie skupcie się na swoim zyciu
a
a
Ludzie skupcie się na swoim zyciu
g
gość
W dniu 01.07.2015 o 22:45, Gosc napisał:

Racja, syn był ukochanym dzieckiem, maż jej nie bił. Mieli problemy, ale nie bił jej.. Pani Renata była alkoholiczką, czesto kłócila sie z córka.

Tak alkoholiczką teraz to wszyscy będą ją oczerniać bo nie może się bronić ,alkoholikiem w tej rodzinie jest mąż i nawet widac to,więc nie osądzajcie jej po śmierci i tak miała ciężkie życie więc teraz uszanujcie jej pamięć

x
xxxxxx

Wyłowiono P. Renate z Wisły.

D
Danusia
W dniu 02.07.2015 o 12:31, Gość napisał:

Dzisiaj na rondzie widziałam nekrolog. Co sie stało? Znaleziono p. Renate? :( :(

Jeśli jest nekrolog,to jak myślisz?Są zwłoki..

 

 

G
Gość

Dzisiaj na rondzie widziałam nekrolog. Co sie stało? Znaleziono p. Renate? :( :(

G
Gosc
W dniu 15.04.2015 o 12:07, Gość napisał:

Aleksandrów huczy bo to jest plotkarskie miasto i nic wiecej. A ty masz dowody ze była bita? Bo inaczej jest to pomowienie. Maz powiedzial ze sie poklocili. To jest plus bo inny szedlby w zaparte ze wszystko bylo ok. Kłotnia nie musi oznaczac bicia. Nie cierpie jak ludzie sobie dogaduja rozne wersje.Córka byla zrozpaczona a syn nie płakał moze tez matke lał? I co? Fajnie tak sobie podopowiadac brednie i krzywdzic innych nie?Zle sie dzialo to pewne ale nie wiemy co to oznacza czy sie tylko klocili czy juz byla to powazniejsza sytuacja. Przemoc czy cos w tym stylu. Nie wolno nam sobie dopowiadac wlasnej wersji!Chyba ze ich znasz osobiscie bo ja nie.

Racja, syn był ukochanym dzieckiem, maż jej nie bił. Mieli problemy, ale nie bił jej.. Pani Renata była alkoholiczką, czesto kłócila sie z córka.
G
Gość
W dniu 14.04.2015 o 19:42, gosc napisał:

Ogladaliscie reportarz ,, kto kolwiek widzial kto kolwiek wie"? Slyszeliscie co powiedzial maz  pani Renaty ze sie z nimi poklocila i poprostu wyszla a swojej siostrze napisala zaopiekuj sie dziecmi i to jest waszym zdaniem osoba ktora wroci do rodziny?? Caly Aleksandrow huczal od gadania ze maz ja bije a dzieci poniewieraja a teraz lzy z oczu im leca  bo matka nie daje znaku zycia a maz? hahaha zwykly ham i prostak jak bil pania Renate to bylo wszystko ok a teraz bidulek zalamany bo zona go zostawila. Dzieci sa dorosle poradza sb w zyciu. Niech kobita sobie odzyje wkoncu ale znak ze zyje fakt powinna dac chocby dzieciom jakie by nie byly.

Aleksandrów huczy bo to jest plotkarskie miasto i nic wiecej. A ty masz dowody ze była bita? Bo inaczej jest to pomowienie. Maz powiedzial ze sie poklocili. To jest plus bo inny szedlby w zaparte ze wszystko bylo ok. Kłotnia  nie musi oznaczac bicia. Nie cierpie jak ludzie sobie dogaduja rozne wersje.

 

Córka byla zrozpaczona a syn nie płakał moze tez matke lał? I co? Fajnie tak sobie podopowiadac brednie i krzywdzic innych nie?

 

Zle sie dzialo to pewne ale nie wiemy co to oznacza czy sie tylko klocili czy juz byla to powazniejsza sytuacja. Przemoc czy cos w tym stylu. Nie wolno nam sobie dopowiadac wlasnej wersji!

 

Chyba ze ich znasz osobiscie bo ja nie.

g
gosc

Ogladaliscie reportarz ,, kto kolwiek widzial kto kolwiek wie"? Slyszeliscie co powiedzial maz  pani Renaty ze sie z nimi poklocila i poprostu wyszla a swojej siostrze napisala zaopiekuj sie dziecmi i to jest waszym zdaniem osoba ktora wroci do rodziny?? Caly Aleksandrow huczal od gadania ze maz ja bije a dzieci poniewieraja a teraz lzy z oczu im leca  bo matka nie daje znaku zycia a maz? hahaha zwykly ham i prostak jak bil pania Renate to bylo wszystko ok a teraz bidulek zalamany bo zona go zostawila. Dzieci sa dorosle poradza sb w zyciu. Niech kobita sobie odzyje wkoncu ale znak ze zyje fakt powinna dac chocby dzieciom jakie by nie byly.

a
an
Co innego przypominanie o sprawie a co innego plotkowanie. Wystarcza wiec ulotki, artykuły ale te komentarze są bez sensu i dlatego ten post powinien być zdjęty
G
Gość

Zle gadasz wiec sie nie odzywaj! Rodzina wszedzie rozglasza informacje ulotki. Naglasnia sprawe bo policja tego nie robi a TA chce zdjac temat bo weszlo kilku trolli.

Tacy zawsze byli i beda ale tu chodzi o rozgłos. Tysiac osob napisze glupoty a  JEDNEJ moze sie cos przypomni i powie cos sensownego. Jak najwiecej takich tematow powinno byc! Moze komus sie cos przypomni poki jeszcze nie jest pozno!

a
an
Zdejmijcie w ogóle ten post bo on na pewno nie pomaga rodzinie ani Pani Renacie a tylko powoduje dodatkowy ból i pożywkę dla szukających sensacji. Proszę niech ktoś to zdejmie. Uszanujmy tragedie tych ludzi. Cokolwiek się działo zaginął człowiek, zrozumcie to :(
e
eMka

Ludzie opanujcie się!
Rodzina przeżywa taką tragedię a Wy rozsiewacie plotki!!!!. 
Nikt poza członkami rodziny nie wie co działo się w tym domu. 
Doszło do tragedii, którą przeżywają dzieci, mąż i cała reszta rodziny i znajomych rodziny!!!

Odrobiny współczucia!!!!! Wysiłek i czas który poświęcacie na wypisywanie takich okropnych rzeczy lepiej przeznaczcie na wydrukowanie plakatu z informacją o zaginięciu  i rozwieszenia go nawet w klatce czy na najbliższym słupie. 

Nikomu nie życzę przeżywania takiej tragedii. A wasze bezcelowe domysły zachowajcie dla siebie

J
Jumanji.
W dniu 06.04.2015 o 20:52, goscv napisał:

Pani Renata poprostu uciekla  od bijacego meza i popieprzonych dzieci zadzwonila i powiedziala ze nie wroci taka jest prawda

Mimo wszystko i tak coś tu nie gra ! B)

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska