Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki muralom chce w tę szarość wpleść trochę kolorów

(szym)
Szymon Cieślak
Jego prace zna wielu mieszkańców gminy Żnin. Jarek Strzałka podsumował razem z nami miniony rok.

Jego malunki znajdują się w parku obok dworca PKS, nieopodal na murze kolejki wąskotorowej, w parku przy ul. Sienkiewicza, na przystanku w Januszkowie czy w szkole w Brzyskorzystwi. Murale Jarka można poza tym podziwiać na remizie w Rogowie, w restauracji oraz cukierni. Ostatnio też Strzałka poprowadził na żnińskim rynku warsztaty.

Najpierw pejzaże

Skąd się wzięło malowanie? - Przez ostatnie trzy lata pracowałem na budowie w Norwegii. Robiłem różne konstrukcje drewniane. Po powrocie postanowiłem zrobić coś innego, konstruktywnego. Kupiłem gitarę klasyczną, chciałem nauczyć się grać. Drugi pomysł to były farby. Gitara leży, ostatecznie nie gram na niej, ale za to maluję - mówi Jarek Strzałka i dodaje, że malowaniem interesował się od zawsze.

Wcześniej tworzył pejzaże na płytach pilśniowych - zwykłymi farbami. Teraz używa akwareli i łączy je z węglem. Przez rok zrobił duże postępy, co jednak okupione jest ciężką pracą. Ale jak mówi: „największym sukcesem w dzisiejszych czasach jest robić to, co się lubi“. Do szkoły artystycznej nie chodził. To, co potrafi, jest wynikiem nabytej praktyki oraz podglądania mistrzów.

- Najważniejsza jest systematyczność. Wiele rzeczy można zrobić samemu, kiedy wyciąga się wnioski z błędów. Miałem takie skryte marzenie pokazania swoich prac w przestrzeni publicznej. Nie mogłem się przełamać, ale pomógł mi w tym mój brat, wsłuchany w moje potrzeby. To on załatwił mi pierwszą ścianę do pomalowania - mówi.

Jarek lubi malować w kolorze, ale także w czerni i bieli. Chce nauczyć się rysować hiperrealistyczne (hiperrealizm - kierunek, którego celem jest przedstawianie rzeczywistości z jak największą precyzją).

Będą nowe murale

A co z muralami? - Po tekście, który latem pojawił się na łamach „Gazety Pomorskiej“, posypało się wiele propozycji. Dlatego w przyszłym roku będą nowe.

Zgłosiło się dziesięć sołectw, które chciałyby mieć pomalowane przystanki autobusowe. Byli też właściciele prywatnych nieruchomości, w tym także ogródków działkowych.

- Dziękuję wszystkim, że stwarzają mi możliwość do malowania. Dzięki temu zdobywam praktykę. Nie czuję się żadnym artystą, tylko praktykiem, który próbuje w tę szarość wpleść troszkę kolorów - mówi Jarek Strzałka.

Flesz - bezpieczne dziecko. To musisz wiedzieć!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska