Pierwszego stycznia dzieci przychodziły na świat jedno po drugim. Najpierw urodziła się Oliwia. Córka państwa Nelke. Przyszła na świat o 2.30. po niej urodziła się druga dziewczynka o 3.35, a potem jeszcze chłopiec o 5.05, znów dziewczynka o 6.55 i kolejny chłopiec o 14.20. Tego dnia położne nie przyjmowały już więcej porodów, ale kolejne dni stycznia bogate były w narodziny maleństw. Do wczoraj przyszło ich na świat w szpitalu powiatowym 17.
O 34 dzieci mniej
W Świeciu rodzi się średnio 70-80 dzieci miesięcznie. W całym ubiegłym roku było ich 847, to o 34 dzieci mniej niż w roku 2002. Na te wszystkie 847 porady tylko 9 było ciąż bliźniaczych.
Mała Oliwka
Oliwia Nelke przyszła na świat jako pierwsza w nowym roku. Ważyła 3400 gramów i miała 58 centymetrów. Teraz cieszy nie tylko swoich rodziców, ale i dziadków z którymi młodzi ludzie mieszkają. Dziadek Oliwki to Zdzisław Plewa, sołtys Wiąga.
- Jesteśmy szczęśliwi. Nie mieliśmy preferencji, czy chłopczyk, czy dziewczynka, modliliśmy się o zdrowe dziecko - mówi Artur Nelke, świeżo upieczony tata. - Byłem z żoną kiedy rodziła. No nie do samego końca, bo byłem już za bardzo zdenerwowany, ręce i nogi trzęsły mi się z emocji, ale jestem dumny z żony i pięknej córki.
_Mała rzeczywiście jest śliczna. - I bardzo spokojna - dodaje szczęśliwa mama, pani Justyna. - W nocy potrafi przespać 4 - 5 godzin między karmieniami. W ogóle nie płacze. Jest kochana.
Młodzi rodzice na razie nie myślą o drugim dziecku. Ale nie wykluczone, że zmienią zdanie. Drugie też wówczas chcieliby urodzić w Świeciu. - Miałam bardzo dobrą opiekę - mówi pani Justyna. - Położna Celina Mielniczuk była z nami przez cały czas. Kiedy na niebie rozbłyskały sztuczne ognie ja byłam podłączona pod ktg i słuchałam serduszka swojego dziecka. Tego Sylwestra nie zapomnimy nigdy.
_
