Czy można bać się tego uroczego dzika, wychowywanego w leśniczówce Piotra Pawlaka w Orlu?
- Znaleźli go w lesie strasznie zabiedzonego robotnicy i przynieśli do leśniczówki - opowiada Edyta Domańska, córka leśniczego - Jedynie dzięki szybkiej pomocy lekarskiej udało się zwierze uratować. Jakiś czas karmiona była butelką, teraz zaczyna już jeść samodzielnie. Obecnie utrapieniem domowników jest to, że dzik zaczyna sobie coraz częściej poczyniać jak... dzik. Ryje - z reguły w kwiatach przy leśniczówce...