Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś pogrzeb dwóch z pięciu ofiar wypadku, do którego doszło w Boże Narodzenie w Tryńczy niedaleko Przeworska

Łukasz Solski
Strażacy wydobyli w piątek z Wisłoka fioletowe tico z widocznymi śladami wgniecenia na dachu. Cała akcja namierzania i wyławiania wraku trwała ponad jedenaście godzin.
Strażacy wydobyli w piątek z Wisłoka fioletowe tico z widocznymi śladami wgniecenia na dachu. Cała akcja namierzania i wyławiania wraku trwała ponad jedenaście godzin. Łukasz Solski
Dziś pogrzeb dwóch z pięciu ofiar wypadku, do którego doszło w Boże Narodzenie w Tryńczy niedaleko Przeworska. Najbliżsi i znajomi pożegnają siostry: 18-letnią Dominikę i 16-letnią Anię.

W wypadku zginęła także ich 19-letnia kuzynka Klaudia, jej pogrzeb odbędzie się w czwartek, oraz dwaj koledzy: 24-letni Sławek i 27-letni Bogusław. Z ustaleń Prokuratury Okręgowej w Przemyślu wiemy, że kierowca daewoo tico jechał boczną, nieutwardzoną drogą wzdłuż Wisłoka, niedaleko mostu. Prawdopodobnie w wyniku nadmiernej prędkości wpadł w poślizg, dachował, a następnie wpadł do wody. Sekcja zwłok nie wykazała u ofiar poważnych obrażeń ciała, a przyczyną ich śmierci było utonięcie. Tico na brzeg wyciągnęli w piątek strażacy z Przemyśla. W tłumie mieszkańców obserwujących akcję strażaków nikt nie wierzył w tak tragiczny finał poszukiwań trzech zaginionych nastolatek. Miały z dwoma kolegami tylko pójść na pizzę.

W Tryńczy koło Przeworska zaginęły trzy nastolatki. W ich poszukiwania zaangażowało się tysiące internautów

Utonęli w aucie na dnie Wisłoka

Ucieczka z domu nie wchodziła w grę. Nastolatki nie zabrały ze sobą dokumentów, ciuchów na zmianę i dodatkowych pieniędzy.

- Około godz. 16 poszły na pizzę z kolegami. We wtorek, kiedy nie wróciły do domu, rodziny rozpoczęły poszukiwania . Wszystkie próby nawiązania kontaktu z córkami nie przyniosły rezultatu - mówiła mł. asp. Renata Jaremko z KPP w Przeworsku.

Akcja na rzecze Wisłok w Tryńczy

Szukali pomocy wszędzie

Telefony żadnej z dziewczyn nie odpowiadały. Oficjalne poszukiwania policja rozpoczęła w środę, 27 grudnia. Szukano nie tylko nastolatek, ale też dwóch mężczyzn w wieku 24 i 27 lat, którzy także nie wrócili do domów. Pojawiła się informacja, że wszyscy jechali fioletowym daewoo tico. Samochód ostatni raz widziano w poniedziałek, 25 grudnia, o godz. 20.30 na stacji benzynowej w oddalonej o 2 kilometry Wólce Małkowej. Na monitoringu zarejestrowano tylko mężczyzn. Za kierownicą siedział 24-letni Sławek. Samochód kupił tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Nie zdążył nawet go przerejestrować.

Zrozpaczona rodzina jednej z nastolatek skontaktowała się telefonicznie z jasnowidzem Krzysztofem Jackowskim.

Jasnowidz: To ja wskazałem miejsce, gdzie znaleziono samochód
Tragiczny finał poszukiwań. Trzy zaginione nastolatki z Tryńczy nie żyją. Samochód, którym jechały, wpadł do rzeki

- Przysłano mi na maila zdjęcia. Kiedy przyjrzałem się mocno, doznałem przygnębienia. Poczułem, że coś strasznego się stało, że oni są w wodzie. Po dłuższej pracy ustaliłem, że jechali drogą polną wzdłuż rzeki, w samochodzie było tłoczno, nagle samochód odbiło, wpadł w poślizg i wleciał prosto do rzeki. Nie żyją - słychać na filmiku, który Jackowski umieścił w internecie.

- Wydrukowałem mapę, zaznaczyłem to miejsce i wysłałem do rodziny. Poszli tam wieczorem, ale nic nie było widać. W piątek rano ci ludzie ruszyli w to miejsce, w ten rejon, który ja zasugerowałem, teraz z policjantami i strażakami. Poszukiwania zaczęły się tylko dlatego, że ja wskazałem to miejsce - powiedział jasnowidz. Dodał, że samochód znajdował się 180 m od miejsca, które on wskazał.

- Te informacje były bardzo ogólne, obejmowały obszar kilkudziesięciu hektarów - mówi o słowach jasnowidza nadkomisarz Marta Tabasz-Rygiel z KWP w Rzeszowie. - Miejsce, gdzie odnaleziono samochód, w którym znajdowały ciała, jest wynikiem pracy policjantów oraz strażaków. Ponieważ telefony zaginionych były wyłączone niemal w tym samym czasie (25 grudnia o godz. 21 - przyp. red.), funkcjonariusze brali pod uwagę, że mogło dojść do gwałtownego zdarzenia.

Jeszcze mieli nadzieję

W piątek, niedaleko mostu, na brzegu Wisłoka, odnaleziono ślady opon. W pewnym miejscu w rzece widać było spiętrzającą się wodę. Policjanci wezwali przemyskich strażaków z sonarem. Nurek wszedł pod wodę. Na dnie, w mule leżał samochód.

Na rzece Wisłok w Tryńczy trwają poszukiwania zaginionych na...

- To najtrudniejsza akcja w mojej 20-letniej dotychczasowej służbie. Zerowa widoczność, bardzo silny nurt i groźba zaplątania w liny, którymi opasywano auto. Uniemożliwiało to płetwonurkom sprawną pracę. - wspomina kpt. Marcin Lachnik z KM PSP w Przemyślu.

Straż używa sonaru na Wisłoku

Na brzegu stali także rodzice zaginionych. Jeszcze mieli nadzieję, że ich dzieci żyją. Niestety, gdy samochód udało się wyciągnąć na brzeg, okazało się, że jest to zaginione fioletowe daewoo tico. Wewnątrz znajdowały się ciała pięciu osób - dwóch mężczyzn i trzech kobiet.

- Wszczęte zostało śledztwo w kierunku spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Wszystkie ofiary zginęły w wyniku utonięcia. Stan trzeźwości ofiar będzie znany po uzyskaniu wyników badań laboratoryjnych - powiedziała Marta Pętkowska z Prokuratury Okręgowej w Przemyślu. Szczegółowe oględziny pojazdu dadzą odpowiedź, czy stan techniczny tico miał związek ze zdarzeniem.

Strażacy wydobyli z Wisłoka w Tryńczy samochód, którym miały...

- W takich sytuacjach człowiek nie wie, co powiedzieć, straciliśmy z braćmi jedyną kochaną siostrę, a rodzice swoją ukochaną córkę, którą wszyscy najbardziej na świecie kochaliśmy, nie mam po prostu słów, jednak składam też rodzinom zmarłych najszczersze kondolencje - napisał w internecie brat 19-letniej Klaudii.

W związku ze śmiercią 5 młodych osób z gminy, wójt Ryszard Jędruch wprowadził w sobotę żałobę na terenie gminy do czasu pogrzebów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dziś pogrzeb dwóch z pięciu ofiar wypadku, do którego doszło w Boże Narodzenie w Tryńczy niedaleko Przeworska - Nowiny

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska